Sobotni rywal kaliskiej siódemki do ligowych tuzów nie należy. Obecnie plasuje się na odległym dziewiątym miejscu, ze skromnym – w porównaniu do ligowej czołówki – dorobkiem punktowym wynoszącym 15 punktów (dla porównania MKS ma ich ponad dwa razy więcej – 31). Nie można jednak pominąć ważnego faktu – całą tę zdobycz chrzanowski team zgarnął w meczach u siebie (bilans 7-1-2). To oznacza, że we własnej hali potrafi ostro dać w kość, nawet wyżej notowanym oponentom. W tym roku przekonali się o tym zwłaszcza szczypiorniści z Końskich, którzy z Chrzanowa wracali na tarczy, wcześniej w równie kiepskich nastrojach drogę powrotną spędzili m.in. piłkarze ręczni z Przemyśla, Oławy oraz liderujących Piekar. Niemniej, jeżeli kaliszanie zagrają na swoim solidnym poziomie, nie powinni mieć problemów z dopisaniem kolejnej pełnej puli. Tak jak w pierwszej rundzie w Arenie, gdy ograli przeciwnika z Małopolski 33:22.
O siódme z rzędu zwycięstwo podopieczni Bartłomieja Jaszki powalczą w sobotę od godziny 18:00. Będzie to zarazem kolejna próba strącenia z ligowego szczytu Olimpii Piekary, z drugiej jednak strony trudno liczyć, aby lider potknął się w starciu z zamykającym tabelę Olimpem Grodków.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze