Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

7. rocznica katastrofy smoleńskiej z widmem ekshumacji w tle

- Codziennie rano, gdy się budzę, zastanawiam się czy gdy przyjdę na cmentarz, to zastanę otwarty grób mamy – mówi Izabela Musielak, córka Gabrieli Zych, prezes Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich w Kaliszu. Po 7 latach od katastrofy smoleńskiej bliscy ofiar nadal nie mogą zaznać spokoju. Pamięć Gabrieli Zych, jednej z 96 ofiar katastrofy prezydenckiego Tupolewa, uczciły dziś władze województwa, miasta oraz stowarzyszenia, którym przez lata kierowała.
7. rocznica katastrofy smoleńskiej  z widmem ekshumacji w tle

Gabriela Zych była prezesem Stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Kaliszu. W Kozielsku został zamordowany jej teść, kapitan Stefan Zych. To dzięki jej staraniom w Kaliszu stanął pomnik upamiętniający ofiary NKWD. 

Gabriela Zych była jedną z  osób zaproszonych na uroczystości w Katyniu. Ze względu na stan zdrowia, nie pojechała pociągiem, lecz wybrała samolot. To była jej trzecia podróż do Katynia. Jeszcze dzień przed katastrofą Gabriela Zych posadziła w Kaliszu Dęby Pamięci ku czci Ofiar Katynia. Na jej grobie na cmentarzu przy ul. Częstochowskiej władze województwa, miasta i przedstawiciele Stowarzyszenia złożyły dziś kwiaty i zapaliły znicze.

Dla córki Gabrieli Zych, Izabeli Musielak siódma rocznica tragicznej śmierci matki, jest wyjątkowo trudna – wszystko przez zapowiedziane ekshumacje ofiar. - Dzisiaj cieszę się, że mogłam położyć kwiaty na zamkniętym grobie mamy, że nie przyszłam i nie zobaczyłam odsuniętej płyty i braku trumny.  Codziennie rano, gdy się budzę, zastanawiam się czy gdy przyjdę na cmentarz, to zastanę otwarty grób mamy , czy będę miała, gdzie zapalić światełko. (…) Ja wiem, że może to nie być moja mama, ale w obliczu śmierci oni byli jednacy, umarli jedną śmiercią, w jednym samolocie, na obcej ziemi. Wiem, serce mi podpowiada, że tu jest moja mama – mówi Izabela Musielak.

Prace nad wyjaśnieniem przyczyn katastrofy wciąż trwają. Nadal nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to, co wydarzyło się w Smoleńsku dokładnie 7 lat temu. – Wątpię, żeby udało się to kiedykolwiek wyjaśnić. Dla mnie to była po prostu katastrofa, zbitek nieszczęśliwych wydarzeń, złych decyzji ludzi i nawet nie dopuszczam do siebie myśli, że ktoś mógł chcieć skrzywdzić naszych bliskich dla jakiś politycznych interesów – uważa córka Gabrieli Zych. - Jestem przekonana, że gdyby sprawa była od początku prowadzona właściwie, nie mielibyśmy dzisiaj po 7 latach jeszcze sytuacji niewyjaśnionej. Czekamy na to, co zostanie dziś ogłoszone. Myślę, że to jeszcze potrwa, ale to powoduje wiele domysłów i niedomówień – twierdzi Marlena Maląg, wicewojewoda wielkopolska.

Gabriela Zych miała 69 lat. Pośmiertnie została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

AG, fot. autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 23°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama