Siłowe Mistrzostwa Polski Street Workout odbyły się w sobotę na Placu Wolności w Poznaniu. Przystąpiło do nich ponad 100 zawodniczek i zawodników z całego kraju. Rywalizowali oni o puchary w pięciu konkurencjach. Dwie z nich toczyły się pod dyktando kaliszan.
– Poziom był wyższy niż przed rokiem, ale takiego właśnie poziomu oczekiwałem – mówi nam Konrad Helman, mistrz Polski w tzw. dipach (pompki na poręczach) z obciążeniem 48 kg. – Było naprawdę trudno, obawiałem się, ale na szczęście udało się zająć pierwsze miejsce. Osiągnąłem założony cel, ciężko na to zapracowałem, praktycznie przez cały rok. Mam nadzieję, że w kolejnych zawodach regularnie będę na podium – dodaje. Aby zwyciężyć, musiał wykonać ćwiczenie 25 razy. To nowy rekord Polski. Drugi w klasyfikacji zawodnik zanotował zaledwie o jedno powtórzenie mniej. Wysoką formę kaliszanin postara się potwierdzić wkrótce podczas międzynarodowych zmagań w Pradze.
Po tytuł mistrzowski sięgnął również Jakub Kasprzak. On z kolei był najlepszy w pompkach klasycznych, najbardziej widowiskowej konkurencji mistrzostw. Wygrał ją w świetnym stylu. W finałowej rundzie wykonał aż 233 pompki. – To był mój target, do którego przygotowywałem się przez cztery miesiące. Cieszę się, że udało mi się go osiągnąć – wyjawił nam Jakub Kasprzak.
Medalowe miejsce zajęła ponadto Laura Kapitaniak. Kaliszanka była trzecia w podciąganiu (pull up). Wykonała 15 powtórzeń, a o tym, że stanęła na najniższym stopniu podium, zadecydowała dogrywka.
Doskonały występ kaliszan w krajowym czempionacie potwierdza, że street workout staje się w naszym mieście coraz bardziej popularną aktywnością. Nad Prosną działają obecnie dwie grupy. To Calisthenics Bulls i Bar Pirates. Ich przedstawiciele trenują głównie na obiekcie w Parku Przyjaźni. Jak sami podkreślają, jest to ich pasja. – Zalety street workoutu to na pewno lepsze zdrowie, kondycja, wytrzymałość, siła, a efektem „ubocznym” jest sylwetka. Dlatego polecam trening z własną masą ciała, gdyż wpływa on znacznie na poprawę siły funkcjonalnej, która nam pomaga na co dzień, choćby przy zakupach. To też baza dla innych sportów, stąd zachęcam do podjęcia tego typu treningu – kończy Konrad Helman.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze