Dziś między 3 a 4 rano wysadzono w powietrze front bankomatu i skradziono z niego pieniądze. Doszło do tego w miejscowości Klonowa tuż przy granicy województwa łódzkiego z wielkopolskim. - Na miejscu zdarzenia do pracy przystąpili nasi funkcjonariusze, którzy miedzy innymi zabezpieczają wszelkie ślady na miejscu przestępstwa. Na razie nie wiadomo ile pieniędzy skradziono z bankomatu, ale tej informacji nie będziemy mogli udzielać - powiedział portalowi nasze.fm asp. szt. Paweł Chojnowski z Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu.
Policja poszukuje teraz sprawców. Do niemal identycznego napadu doszło w połowie grudnia 2016 roku w Czajkowie w gminie Grabów nad Prosną. Miejscowość oddalona jest od Klonowej zaledwie o kilka kilometrów. Wtedy sprawcy ukradli ze zniszczonego bankomatu około 60 tys. zł. Do dziś są nieuchwytni.
Kilka dni temu, dokładnie 25 sierpnia doszło do kolejnego włamu do bankomatu przy użyciu środków pirotechnicznych. - Najpierw potężny huk, a po chwili pisk opon – tak te wydarzenia w Dobrzycy w powiecie pleszewskim opisywali świadkowie. Bandyci zaatakowali Bank Spółdzielczy w tej miejscowości, wysadzili bankomat i ukradli gotówkę. Siła wybuchu była tak duża, że poważnie uszkodziła ściany budynku banku.
Jak wiadomo nieoficjalnie, policja nie wyklucza, że za wszystkimi tymi zdarzeniami stoją ci sami sprawcy. Teraz poszukiwani na terenie dwóch województw.
MS, fot. KPP Pleszew, kepno.dlawas.info
Napisz komentarz
Komentarze