31 lipca policja z komisariatu w Koźminku została wezwana do jednej z posesji w gminie Mycielin. Dwa tygodnie wcześniej pies mieszkanki tego domu miał zaatakować mężczyznę, który wszedł na podwórko. Kobieta twierdzi, że policjanci nie wyjaśnili powodu interwencji i nie wylegitymowali się. Zachowywali się agresywnie. Mieszkanka Mycielina zadzwoniła po policjantów z Kalisza, a tych z Koźminka nie chciała wpuścić na podwórko. Jej zdaniem jeden z nich uderzył ją w bark i popchnął na ogrodzenie. Obrażenia barku potwierdził lekarz. -Prokuratura Rejonowa w Kaliszu otrzymała materiały dotyczące zawiadomienia o przekroczeniu uprawnień przez policjanta Komisariatu Policji w Koźminku – mówi nam Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Postępowanie wyjaśniające w tej sprawie wszczęła też kaliska policja. Natomiast prokuratorzy prowadzą drugie śledztwo dotyczące tej samej sytuacji, ale tym razem na podstawie zeznań policjantów, którzy w całkiem odmienny sposób opisują przebieg interwencji w Mycielinie. - Drugie zawiadomienie dotyczy naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza Komisariatu Policji w Koźminku. Podkreślić należy, że materiały wpłynęły do prokuratury 3 września, dlatego na obecnym etapie nie sposób odnosić się do szczegółów tej sprawy. – dodaje prok. Meler.
Funkcjonariuszowi, który przekroczy uprawnienia służbowe i działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego grozi kara więzienia do 3 lat. Natomiast za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza grozi 5 lat odsiadki.
MS, fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze