Ten kocur stał się już naszą zakładową maskotką, bo wiernie każdego dnia przesiaduje przed naszą redakcją. Nie za nic, bo zawsze może liczyć na jakiś smakołyk. Do obecności kota już się przyzwyczailiśmy, ale mysz to zupełna nowość. Pojawiła się wczoraj rano na środku naszego parkingu.
Na jej drodze stanęli najpierw Robert i Piotrek, wyposażeni w kamerę. Mysz na tyle była śmiała, że dała się podejść na odległość kilkunastu centymetrów. Być może znała ludzi już wcześniej, stąd też ta ufność, ale najciekawsze nastąpiło, gdy kot też postanowił wystąpić w tym filmie.
Początkowo obserwował ją z bezpiecznej odległości. Gdy mysz zaczęła uciekać, kot ruszył do „ataku” i odciął jej drogę ucieczki. Momentami wyglądało na to, że to kot bardziej boi się myszy niż odwrotnie. A na pewno nie miał na nią apetytu. Ostatecznie myszy nie spadł nawet włos z głowy, bo kot tylko ją pogonił, chwilę się z nią pobawił i dał jej uciec w gęsty trawnik. Sam zaś wrócił do swojej miski przy wejściu do naszej redakcji w telewizji aMazing. Jak widać, nazwa zobowiązuje. Dzieją się tam naprawdę niesamowite rzeczy!
MS, wideo Piotrek
Napisz komentarz
Komentarze