Kotwica długo nie mogła otrząsnąć się po opuszczeniu drugoligowych szeregów. Ten sezon zaczęła w kratkę, lepsze występy przeplatając gorszymi. Dopiero po zmianie na stanowisku szkoleniowca nabrała wiatru w żagle. Pod wodzą Karola Szwedy wygrała cztery kolejne mecze i aktualnie jest szóstą siłą grupy 2 trzeciej ligi. W ostatnim czasie pozostawiła w pokonanym polu m.in. mocne ekipy z Kleczewa i Gdyni. Spadkowicz nabrał więc rozpędu i do Kalisza przyjedzie po kolejną zdobycz.
O ile zwycięska seria Kotwicy trwa od czterech kolejek, o tyle ta, którą notuje kaliski zespół, jest jeszcze bardziej imponująca. Podopieczni Piotra Morawskiego wygrali sześć ostatnich spotkań, od dziewięciu zaś pozostają niepokonani. W ośmiu poprzednich bojach nie stracili nawet gola. To z pewnością budzi szacunek, a rywale muszą czuć respekt. KKS jest dziś poważnym kandydatem do tytułu mistrza jesieni, ale żeby nim zostać, musi w niedzielę ograć Kotwicę. Zadanie trudne, jednak jak najbardziej do wykonania.
Będzie to ostatni w tej rundzie pojedynek „trójkolorowych” w roli gospodarza. Potem czeka ich jeszcze wyjazd do Szczecina na mecz z liderem i kto wie, czy stawką tego starcia nie będzie pierwsza lokata na półmetku sezonu. Zanim jednak do niego dojdzie, trzeba pokonać Kotwicę. Niedzielna konfrontacja na stadionie przy Wale Matejki rozpocznie się o godzinie 13:00.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze