Kobieta zgłosiła się na policję 28 listopada. Twierdziła, że jest dręczona za pośrednictwem internetu przez 34-letniego mieszkańca województwa dolnośląskiego. - Funkcjonariusze ustalili, że sprawca nękający kobietę potrafił w ciągu doby wysłać do niej kilkadziesiąt wiadomości o różnej treści. Stalker groził też swojej ofierze popełnieniem przestępstw na jej szkodę, w tym pozbawieniem jej życia. Mężczyzna w ten sposób chciał zmusić pokrzywdzoną do odwzajemnienia jego uczucia – informuje mł. asp. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy jarocińskiej policji. - Gdy wykonywane do ofiary wiadomości nie odniosły skutku, 34-latek zaczął wysyłać wiadomości także do jej znajomych. Gdy zaczął pojawiać się w pobliżu miejsca zamieszkania zgłaszającej, ta poczuła się zagrożona i postanowiła o całej sytuacji poinformować śledczych.
28 listopada zauważyła go przed domem. Tam też został zatrzymany. W jego aucie znaleziono broń gazową i amunicję gazową. - Następnego dnia stalker usłyszał zarzut dotyczący uporczywego nękania. Kryminalni przedstawili mu także zarzut gróźb karalnych pod adresem pokrzywdzonej, a prokurator zastosował wobec mężczyzny dozór policyjny oraz zakaz zbliżania się do swojej ofiary i kontaktowania z nią – dodaje mł. asp. Agnieszka Zaworska.
Przepisy regulujące odpowiedzialność karną za przestępstwo stalkingu weszły w życie w 2011 roku. Za stalking można ukarać osobę, która poprzez uporczywe nękanie istotnie narusza jej prywatność i wzbudza u swojej ofiary poczucie zagrożenia. Grozi za to kara do 3 lat pozbawienia wolności. Jeśli nękanie doprowadza poszkodowanego do próby samobójczej, dręczyciel może trafić do więzienia nawet na 10 lat.
MIK, fot. pixabay.com
Napisz komentarz
Komentarze