Aukcja tradycyjnie przyciągnęła przedstawicieli restauracji, hurtowników i rybaków. Wśród gości był m.in. Jiro Ono, restaurator z 3 gwiazdkami Michelin, znany z filmu „Jiro śni o sushi”.
Wszystkie oczy zwrócone były jednak w stronę właściciela sieci restauracji Sushi Zanmai, który nieprzerwanie od 5 lat ustanawiał rekordy cen tuńczyka. Za pierwszy zwycięski okaz w 2012 r. zapłacił prawie milion złotych. W 2013 ustanowił niepobity dotąd rekord cenowy tuńczyka błękitnopłetwego - 5,6 mln złotych za 222-kilogramową rybę. W kolejnych latach zakupione przez niego tuńczyki osiągały ceny: 2014 – 7,4 mln, 2015 – 4,5 mln, 2016 – 14 mln i 74 mln jenów w 2017 r. Za tegorocznego 190-kilogramowego tuńczyka błękitnopłetwego z prefektury Aomori zapłacił 30,4 mln jenów, czyli około miliona polskich złotych. Choć nie była to najwyższa cena podczas tegorocznej aukcji, wszyscy właśnie jego wskazują jako zwycięzcę tego pojedynku.- W tym roku zdecydowałem się na kupno trochę lżejszej ryby ponieważ po długich oględzinach uznaliśmy ją za najbardziej wartościową pod względem smaku. Zapłaciliśmy najwyższą cenę w przeliczeniu na jeden kilogram ryby a ponieważ jestem przekonany że dokonaliśmy słusznego wyboru dziś sam pokroję ją dla moich gości – mówił zaraz po zakończeniu aukcji Kiyoshi Kimura.
Najwyższą cenę osiągnął 405-kilogramowy tuńczyk błękitnopłetwy zakupiony przez Yugitaka Yamaguchi, hurtownika reprezentującego Hiroshiego Onodera - właściciela spółki cateringowej do której należą wysokiej klasy restauracje serwujące kuchnię japońską. Yugitaka już kilka lat z rzędu próbował przebić najwyższe oferty cenowe Kimury i w tym roku za tuńczyka zapłacił 36,5 mln jenów – równowartość 1,1 mln złotych.
Reprezentanci kaliskiego Maguro Sushi Bar, jako jedyni obcokrajowcy na giełdzie Tsukiji w Tokio, już od 4 lat, wspólnie z Japończykami, uczestniczą w tym uroczystym rozpoczęciu roku. - Tradycją stało się dla nas uczestnictwo w noworocznych aukcjach tuńczyka w Tokio. W 2014 roku nie kryliśmy wzruszenia, kiedy japońscy partnerzy po raz pierwszy zaprosili nas na licytację. Przez 4 kolejne lata nawiązaliśmy wiele przyjacielskich relacji z japońskimi restauratorami oraz dostawcami najlepszych, oryginalnych produktów do sushi. Zdobyte doświadczenie wykorzystujemy codziennie w rodzinnym mieście Kaliszu, serwując sushi na najwyższym poziomie – mówi Paweł Popiołek, właściciel Maguro Sushi Bar. - Jesteśmy dumni z faktu, iż udało nam zapisać się na kartach historii targu Tsukiji tuż przed jego zamknięciem. Dla wielu pracujących tam Japończyków Kalisz stał się najpopularniejszym miastem w Polsce – dodaje.
MIK za: Maguro Sushi Bar
Napisz komentarz
Komentarze