Najczęściej do dymiących kominów wzywają strażników sąsiedzi. – Przez trzy ostatnie miesiące 2017 roku na numer alarmowy 986 dyżurny straży miejskiej przyjął 159 zgłoszeń dotyczących zadymienia i 24 odnośnie spalania odpadów. Niestety znaczna ilość przeprowadzonych interwencji nie jest potwierdzona z uwagi na fakt spalania dozwolonych niskiej jakości paliw – mówi Dariusz Hybś, komendant Straży Miejskiej Kalisza. Nie brakuje jednak osób, które wbrew przepisom i zdrowemu rozsądkowi nadal palą odpadami. Nie dalej jak w piątek, 12 stycznia strażnicy przeprowadzili interwencję na Piskorzewiu. - Potwierdzili zgłoszenie i podjęli działania. Oględziny paleniska dowiodły spalanie kartonów oraz plastiku – mówi Dariusz Hybś. - W wyniku przeprowadzonych czynności wyjaśniających strażnicy ustalili sprawcę wykroczenia oraz zastosowali wobec niego postępowanie zgodne z art. 191 Ustawy o odpadach.
Takie palenisko strażnicy miejscy znaleźli niedawno na osiedlu Piskorzewie. Mężczyzna spalał m.in. plastik.
Tylko w ubiegłym roku, od początku sezonu grzewczego, strażnicy z Eko-Patrolu przeprowadził 208 kontroli, z czego 113 z własnej inicjatywy. Jeśli nie znaleźli dowodów wprost obciążających sprawcę, pobierali do analizy próbki popiołu z palenisk. Na tej podstawie nałożyli 17 mandatów karnych, pouczyli 105 osób i rozdali 115 ulotek informacyjnych. W styczniu br., w wyniku 32 kontroli palenisk, 2 osoby ukarano mandatami, a 16 pouczono o prawidłowym sposobie korzystania z kotłów grzewczych.
Mandat za spalanie odpadów może wynosić nawet 500 zł.
MIK, fot. SMK
Napisz komentarz
Komentarze