Koszt modernizacji Stawiszyńskiej to 4 mln złotych. Po tej kwocie i zapowiadanym zakresie prac kierowcy mogliby spodziewać czegoś więcej niż ujrzeli wczoraj. Remont zakładał wymianę nawierzchni, budowę chodników i budowę nowych przyłączy kanalizacyjnych. Chodniki są jeszcze w budowie, ale na drodze ruch odbywa się już w obu kierunkach.
Niestety nowy asfalt pozostawia wiele do życzenia. Równą nawierzchnię co kilkanaście metrów przerywają włazy do studzienek kanalizacyjnych, a jest ich tam naprawdę sporo. I nie problem w samym studzienkach, ale tym, że drogowcy wycięli w nowej nawierzchni spore połacie asfaltu wokół studzienek, a ubytki uzupełnili ponownie. Efekt? Droga wygląda jakby była zaledwie doraźnie remontowana po zimowych uszkodzeniach, spoiwa asfaltu przy studzienkach wykonane są niestarannie, a nierówności tym spowodowane mocno czuć pod kołami samochodu. I istnieje duże ryzyko, że zamarzająca woda szybko rozsadzi niestabilne spoiwo asfaltowe i drogowcy będą na tę nową drogę często wracać. Co na to MZDiK? Czekamy na informacje od nich w tej sprawie.
MS, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze