W nowy rok 27-letni Drej wszedł z drzwiami i futryną. W trzech ligowych meczach, jakie beniaminek rozegrał w styczniu, prawoskrzydłowy należał do najjaśniejszych postaci na parkiecie. Imponował nie tylko wysoką skutecznością, bliską 80 procent, ale też świetną kondycją, bo w każdym ze spotkań grał w pełnym wymiarze czasowym. – Nigdy nie narzekałem na wydolność – podkreśla zawodnik Energi MKS. – Wiadomo, że po meczu czuć w nogach, że trochę się przebiegało, ale odpowiednia regeneracja sprawia, że nie trwa to długo. Za nami trzy mecze w osiem dni, ale już myślimy o kolejnym – dodaje.
W trzech styczniowych bojach harujący na prawej flance zawodnik rzucił 19 bramek. Za występ w Mielcu nagrodzony został miejscem w siódemce kolejki. W ostatnią niedzielę dołożył też solidną cegłę do cennego triumfu nad Piotrkowianinem. – Zdawaliśmy sobie sprawę, że ten mecz będzie najtrudniejszy z tych trzech. Aczkolwiek mieliśmy też w głowach, że Piotrków gra troszeczkę gorzej na wyjazdach. Tym niemniej był to mecz walki i tak naprawdę nikt do końca nie mógł być pewny wygranej. W pierwszej połowie popełniliśmy zbyt dużo błędów, stąd z przewagi nie zostało nic. W szatni powiedzieliśmy sobie, żeby po powrocie na parkiet od razu konsekwentnie grać swoje. To się udało i cieszymy się ze zwycięstwa – ocenia Michał Drej.
Dzięki trzeciej z rzędu wygranej jego zespół awansował na ósme miejsce w zbiorczym zestawieniu PGNiG Superligi i czwarte w grupie pomarańczowej. Od wyników najbliższych spotkań będzie zależało, czy kaliszanie na dłużej zakotwiczą w górnych rejonach tabeli. – Terminarz mamy tak ułożony, że w końcówce rundy zasadniczej czekają nas bardzo ciężkie spotkania. Zagramy wtedy między innymi z zespołami z Zabrza i Puław, z którymi będzie potężnie trudno o jakikolwiek punkt. Musimy ich więc szukać w najbliższych pojedynkach i w nich zrobić swoje. Nasz cel to teraz sobotni mecz i na nim się skupiamy – zapewnia Drej.
W sobotę podopieczni Pawła Ruska zagrają w Elblągu z niżej notowanymi Meblami Wójcik. – Dla nas liczy się każdy kolejny mecz, nie myślimy o tym, czy zagramy w barażach o rundę finałową. Teraz jedziemy do Elbląga i tam będziemy starali się wygrać i przywieźć trzy punkty – przekonuje Michał Drej, który znalazł się w trójce kandydatów do miana "gracza stycznia" w PGNiG Superlidze. Głosować na kaliskiego skrzydłowego można za pośrednictwem fanpage'a rozgrywek na portalu społecznościowym Facebook.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze