Mimo upływu czasu nie milkną echa po nagłośnieniu przez media planów prezydenta Grzegorza Sapińskiego, związanych z poszerzeniem granic miasta kosztem ościennych gmin. Co prawda władze Kalisza odłożyły ten temat w czasie, ale uchwała intencyjna została już podjęta.
Działaniom Sapińskiego sprzeciwiają się włodarze wszystkich terenów, o które miałby powiększyć się Kalisz. Niedawno w tej sprawie wypowiedzieli się mieszkańcy Godziesz Wielkich (piszemy o tym tutaj), a teraz również Mącznik w gminie Nowe Skalmierzyce. 2 lutego na spotkaniu w sali sesyjnej Stadionu Miejsko-Gminnego w Nowych Skalmierzycach, wszyscy spośród kilkudziesięciu przedstawicieli wsi oraz właścicieli działek wypowiedzieli się na „nie”, nie kryjąc przy ty oburzenia wobec planów prezydenta. - Nie chcemy do Kalisza, oczywiście, że nie chcemy! Co możemy zrobić, aby do tego nie dopuścić? – pytali. - Nic tak nie denerwuje człowieka jak bezsilność. Dlaczego nikt nie chce nas, mieszkańców wysłuchać.
Jak podkreślił radny Marian Brzeziński: – Państwa jedność jest bardzo ważna. Proszę nie umniejszać roli mieszkańców. Wasza jedność, wasze „nie” ma ogromne znaczenie i jestem przekonany, że będzie to brane pod uwagę przy podejmowaniu decyzji - uspokajał. Sekretarz Gminy i Miasta Nowe Skalmierzyce Zdzisław Mielczarek dodał, że jest zbudowany taką postawą w obronie własnej tożsamości i przywiązania do korzeni. - Dziękuję wam w imieniu pani burmistrz, jak i swoim za wsparcie, którego nam udzielacie w kolejnej już naszej bitwie o granice naszej gminy. Dziś jesteśmy o wiele silniejsi, niż było to w 1999 roku, kiedy Kalisz anektował trzy nasze sołectwa: Dobrzec, Kolonia Sulisławice i Sulisławice, bo czujemy, że jesteście z nami – mówił do zebranych. - Zapewniam więc was, że jesteśmy zdeterminowani, aby użyć wszelkich możliwych narzędzi, które sprawią, że władze miasta Kalisza wycofają się z inicjatywy zmian granic miasta kosztem sołectw Mączniki i Boczków.
Na zebraniu byli także obecni mieszkańcy Kalisza, którzy dopiero budują tu swoje domy. - Nasze zdanie co do przyłączenia jest jak najbardziej negatywne. My z chęcią wyszliśmy z tego miasta, problemy Kalisza są na tyle duże, że tak naprawdę mało osób identyfikuje się z tym miastem. Nie dziwię się państwa oburzeniu – mówił jeden z nich.
Zdzisław Mielczarek przedstawił mieszkańcom całą procedurę, jaką trzeba przejść, aby doszło do przyłączenia sołectw do innej miejscowości, podkreślając przy tym, jakie kroki zostały poczynione przez samorząd, aby temu zapobiec. Dodał też, że konsekwencją dalszej polityki włodarzy Kalisza może być wystąpienie Gminy i Miasta Nowe Skalmierzyce z Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej. Zostało również odczytane oświadczenie rady z 30 stycznia 2018 roku dotyczące zmiany granic, w którym zawarto stanowczy sprzeciw i dezaprobatę wobec działań prezydenta Kalisza.
Grzegorz Sapiński planuje włączenie w granice Kalisza łącznie 17 miejscowości leżących na terenie 3 powiatów: kaliskiego, pleszewskiego i ostrowskiego. Informacja ta wywołała ostry sprzeciw zainteresowanych. W odpowiedzi Rada Gminy Żelazków podjęła uchwałę o przyłączenie Kalisza do Żelazkowa.
Ostatecznie na ostatniej sesji kaliscy radni zagłosowali za poszerzeniem granic miasta, ale na mocy porozumienia z sąsiadami prezydent zgodził się na razie nie kierować wniosku w tej sprawie do MSWiA, powołać specjalny zespół roboczy ds. ewentualnego poszerzenia granic administracyjnych Kalisza i rozpocząć konsultacji z kaliszanami.
MIK za: UGiM Nowe Skalmierzyce
Napisz komentarz
Komentarze