Mateusz stanął dziś przed Powiatową Komisją Lekarską w Kaliszu. Dla niego to ważny moment, bo o służbie w wojsku myśli poważnie. - 10 mój dziadek był wojskowym, oficerem marynarki wojennej i dlatego chciałbym zostać wojskowym, ale zobaczymy jak się to potocz, ale chciałbym zostać wojskowym – wyznaje Mateusz.
Młodzi kaliszanie szczerze mówią nam o swoim podejściu do armii, a lekarzom szczerze o swoim zdrowiu. Od kiedy nie ma obowiązkowego poboru, nikt przed lekarzem nie musi udawać chorego, by uniknąć służby wojskowej.
Od 1 lutego do dziś komisja lekarska przebadała 75 młodych kaliszan. Czterech z nich otrzymało kategorię E, czyli niezdolni do służby wojskowej w czasie pokoju i wojny. Najczęstszą przyczyną spadku kategorii do D czy E są wady wzroku w różnym stopniu zaawansowania. Lekarze mają też interesującą obserwację dotyczącą wzrostu badanych mężczyzn. Coraz częściej zdarzają się osoby wyższe od 185 centymetrów. W większości kaliska młodzież prezentuje się bardzo dobrze. - ogólnie biorąc ta młodzież prezentuje się lepiej niż jeszcze kilka dni temu. To są ludzie, którzy dbają o siebie, w większości wysportowani, są zainteresowani swoim stanem zdrowia, chcą wiedzieć czy wszystko jest dobrze, są z tego zadowoleni – ocenia Stanisław Trzepacz, przewodniczący Powiatowej Komisji Lekarskiej nr 1 w Kaliszu.
Młodzi coraz częściej interesują się też możliwością pracy w armii. W ubiegłym roku przed komisjami WKU w ośmiu powiatach stanęło 3600 potencjalnych rekrutów. Co siódmy poważnie myśli o wojsku. - Ponad 500 osób wyraziło wolę i zainteresowanie ochotniczymi formami służby wojskowej. Przedstawiamy ofertę służby przygotowawczej, legii akademickiej, służby w WOT, przedstawiamy ofertę szkół wojskowych - mówi ppłk Marek Kosicki, Wojskowy Komendant Uzupełnień w Kaliszu,
W tym roku tylko przed kaliską komisją lekarską stanie blisko 200 mężczyzn. 96 z rocznika 1999 i 98 z roczników 1994 – 1998, którzy do tej pory uchylali się od tego obowiązku. W tym roku komisja przebada też 12 kobiet, które uczą się lub wykonują zawody związane z medycyną, bo i one mogą się przydać armii.
MS, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze