Kaliszanie czekają na ligowe zwycięstwo od 24 marca. Po bezbramkowym remisie z rezerwami Pogoni i bolesnej porażce z drugim zespołem Lecha 0:4, pojedynek z okupującym dolne rejony trzecioligowej tabeli GKS-em Przodkowo przychodzi w samą porę. To drużyna, która tej wiosny zdobyła tylko punkt, a w całej kampanii zgromadziła ich zaledwie czternaście. Jako jedyna w całej stawce ma zerowy bilans na wyjazdach (0-0-11). Liczby wskazują, że w tym momencie to idealny przeciwnik dla KKS-u, który w trybie pilnym potrzebuje powrotu na zwycięski tor.
Tym niemniej nie należy zapominać, że podopieczni trenera Morawskiego jeszcze nigdy nie wygrali z ekipą z Kaszub. Jesienią przegrali na jej terenie 2:3, a w poprzedniej kampanii zanotowali wyjazdową porażkę 1:3 i domowy remis 1:1. Niedzielne spotkanie będzie więc doskonałą okazją na przełamanie tej niemocy.
Tylko zwycięstwo pozwoli zachować KKS-owi kontakt z czołówką grupy 2 trzeciej ligi. Na razie zajmuje piąte miejsce, ale do czwartej Elany Toruń traci już pięć oczek. Mecz z GKS-em Przodkowo odbędzie się w niedzielę o 16:00 na stadionie przy ulicy Łódzkiej.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze