Na ligową wygraną podopieczni Piotra Morawskiego czekali od 24 marca, a mecz z przedostatnim w tabeli GKS-em był doskonałą okazją do tego, aby wrócić na zwycięski tor. Plan, jakie sobie założyli kaliszanie, wykonali w stu procentach, pokonując przyjezdnych 2:0 i rewanżując się im za porażkę z rundy jesiennej.
– Cieszymy się z wygranej. Myślę, że styl był nawet niezły. Co ważne stworzyliśmy sobie trochę sytuacji z gry, co mnie jako trenera zadowala. Nie chcę nikogo wyróżniać, wszyscy przyczynili się do tego zwycięstwa – uważa szkoleniowiec kaliskiej drużyny.
Na wyeksponowanie zasłużył jednak Radosław Łepski. Lewy obrońca „trójkolorowych” miał udział przy obu golach. W 31. minucie tak zacentrował z rzutu wolnego, że piłka, której nikt nie zdołał trącić, wpadła do siatki przy dalszym słupku. Z kolei w 71. minucie zagrał z rzutu rożnego wprost na głowę zamykającego to dośrodkowanie Mateusza Gawlika, który z bliska pokonał Adriana Szadego.
Bramek mogło być więcej, gdyby gospodarze zachowali w niektórych sytuacjach więcej precyzji i chłodnej głowy. Tuż przed przerwą i niespełna kwadrans po powrocie na boisko w polu karnym gości szalał Christian Nnamani, jednak najpierw przestrzelił, a później przegrał pojedynek z bramkarzem. W 75. minucie bliski szczęścia był Michał Grzesiek, zaś w ostatnich fragmentach nad poprzeczką główkował Błażej Ciesielski.
KKS-owi nie groziła strata punktów, więc trener Morawski postanowił sprawdzić w boju swoich najmłodszych podopiecznych. Trzecioligowe debiuty zanotowali więc 15-letni Jakub Staszak i dwa lata starszy Łukasz Maciejewski. – Z Kubą miałem przyjemność pracować, kiedy miał zaledwie osiem lat. Z Łukaszem też już się spotkałem wcześniej. Tym bardziej cieszę się, że teraz widzę ich w seniorskim debiucie. Chcieliśmy ich w pewien sposób nagrodzić, zaprezentowali się nieźle, dobrze, że zaczynają zbierać doświadczenie – przyznaje Piotr Morawski.
W niedzielę nie miał on do swojej dyspozycji czterech podopiecznych z podstawowego składu. Za kartki pauzował kapitan Rafał Jankowski, z urazami zmagają się natomiast Łukasz Żegleń, Robert Tunkiewicz i Łukasz Grabowski. Ten ostatni nieprędko wróci do gry, Żegleń i Tunkiewicz mają wznowić zajęcia jeszcze w tym tygodniu.
Kolejny mecz KKS rozegra w najbliższą niedzielę w Toruniu. W tabeli grupy 2 trzeciej ligi nadal zajmuje piąte miejsce.
Michał Sobczak, wideo: Norbert Gałązka
***
KKS Kalisz – GKS Przodkowo 2:0 (1:0)
Radosław Łepski 31, Mateusz Gawlik 71
Sędziowali: Dariusz Drozd oraz Damian Dorn i Bartosz Kowalczyk (Bydgoszcz)
Widzów: 800
KKS: Pogorzelec – Palat, Gawlik, Lis, Łepski (76 Staszak) – Ciesielski, Domagalski (73 Grzesiek), Stojczew, Chojnacki (61 Owczarek), Kowalski (82 Maciejewski) – Nnamani
GKS: Szady – Górski, Budnik, Robakowski, Wesołowski – Letniowski (68 Rapińczuk), Jagiełło, Zalow (76 Matys), Rzepnikowski, Cyruk (46 Jadanowski) – Gołuński
Napisz komentarz
Komentarze