Tysiące dokumentów. Kilkadziesiąt opinii biegłych. Ponad 100 tysięcy złotych. Po 5 latach udało się zakończyć śledztwo w sprawie wybuchu gazu w Jankowie Przygodzkim w powiecie ostrowskim. Już w grudniu ubiegłego roku zarzuty usłyszał inżynier budowy. Teraz akt oskarżenia trafił do sądu. - Mężczyźnie postawiono zarzut niedostosowania sposobu prowadzenia robót ziemnych do wymogów normowych określonych w projekcie i niebezpieczne odstępstwa od projektu w zakresie szerokości i głębokości wykopu. To zlecenie nieprawidłowego składowania wyrobku w formie nasypu blisko krawędzi, skutkowało przekazaniem oddziaływań na podłoże gruntowe i istniejący gazociąg, w wyniku czego doszło do rozszczelnienia i pożaru strumieniowego – wyjaśnia Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
36-latek nie przyznał się do winy. W trakcie postępowania złożył wyjaśnienia, jednak prowadzący śledztwo prokurator, na podstawie analizy dokumentów sporządzonych przez kilkudziesięciu biegłych, postawił mu zarzuty. - Całokształt ustaleń potwierdził, że podejrzany, wbrew obowiązkom, doprowadził do zdarzenia poprzez niedostosowanie prowadzenia robót, nieprawidłowe składowanie urobku w formie nasypu, a także brak zabezpieczeń, przez co nieumyślnie doprowadził do samoczynnego osuwiska obejmującego skarpę wykopu oraz nasyp, w wyniku czego nastąpiło poziome przesunięcie gruntu wraz z czynnym rurociągiem i doprowadziło do naprężenia przekraczającego próg wytrzymałości wadliwie spójnego gazociągu i jego pęknięcia, co spowodowało wybuch i pożar - dodaje Maciej Meler.
Mężczyźnie grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Gazociąg wybuchł 14 listopada 2013 roku. W wyniku zdarzenia zginęło dwóch pracowników firmy wykonującej inwestycję dla Gaz Systemu. 12 osób zostało rannych. Spłonęło lub zostało uszkodzonych kilkanaście budynków.
AW, zdjęcia archiwum
Napisz komentarz
Komentarze