- To oznacza, że nasza kampania była dobra, pokazaliśmy fajny pomysł na miasto i kaliszanie dali temu wyraz w głosowaniu. Za to bardzo im serdecznie dziękuję – komentuje Krystian Kinastowski.
Przyszły prezydent podziękował przede wszystkim swojej żonie, Marcie i tym, którzy od początku tworzyli wraz z nim kampanię. Podkreślił też, że miał ogromne wsparcie w obu Stowarzyszeniach: Samorządny Kalisz i Wszystko dla Kalisza. - Za nami dwa miesiące ciężkiej pracy. Dla nas to była duża przygoda. Trzeba też powiedzieć, że nasi konkurenci wykonali również kawał dobrej roboty, jeśli chodzi o wyniki do Rady Miasta Kalisza. Jesteśmy w bardzo komfortowej sytuacji. Przystąpimy do rozmów z pozostałymi ugrupowaniami. Zobaczymy, co są nam w stanie zaoferować, zaoferować Kaliszowi. I to, jak będziemy w tej radzie współpracować myślę, że okaże się w najbliższych dniach – mówi Kinastowski.
Dane z 13 komisji:
Krystian Kinastowski: 3 968 głosów – 63,55%
Dariusz Grodziński: 2 276 głosów – 36,45%
AKTUALIZACJA na godz. 00.30, NIEOFICJALNE dane ze wszystkich obwodowych komisji wyborczych: około 20 tys. głosów dla Krystiana Kinastowskiego i około 11 tys. głosów dla Dariusza Grodzińskiego.
Jakie będą jego pierwsze decyzje jako prezydenta miasta? - Na miasto trzeba patrzeć całościowo i działać na różnych płaszczyznach. Na pewno zajmiemy się na początku rewitalizacją, ogłoszeniem konkursu, to będą prace planistyczne . Będziemy się też starać, by w projekcie budżetu na 2019 rok znalazła się kwota na przebudowę ul. Śródmiejskiej – mówi Kinastowski.
Jaka będzie jego prezydentura?
Kinastowski swoje działania przed wyborami nazwał Kampanią Konkretów, a w swoim programie skupiał się na kilku filarach. Główne punkty programu Kinastowskiego to darmowa komunikacja i modernizacja rozkładu jazdy, poszerzenie ulicy Stanczukowskiego i Podmiejskiej, walka ze smogiem, pakiet usług dla seniorów, wsparcie oświaty i kultury, w tym budowa ośrodka tzw. Fabryki Kultury, poszerzenie oferty badań profilaktycznych, rewitalizacja Śródmieścia i brzegów rzeki Prosny czy pomoc przy tworzeniu spółdzielni studenckich. - Te konkrety nie są celem same w sobie, te filary mojego programu to filary lepszego miasta. To cele pośrednie, sprawy małe i duże, które układają się w szerszy obraz całego Kalisza – mówił w kampanii Krystian Kinastowski.
Współpraca, ale z kim?
Koalicyjna grupa radnych z komitetu Kinastowskiego ma 5 mandatów w Radzie Miasta. Wśród nich jest były wieloletni prezydent dr Janusz Pęcherz. Z kim grupa utworzy koalicję? Przed wyborami Kinastowski konsekwentnie powtarzał, że nie będzie prowadził żadnych rozmów koalicyjnych przed II turą wyborów. Wszystko i Samorządny zgodnie dla Kalisza może utworzyć koalicję z Platformą Obywatelską i .Nowoczesną, które reprezentuje przegrany Dariusz Grodziński. Wtedy będzie to podobny układ sił w radzie jak w ostatniej kadencji Janusza Pęcherza w latach 2010 – 2014. Większość zwycięskiej grupie zapewniłaby też koalicja z Prawem i Sprawiedliwością. Możliwe jest też, a nie wykluczał tego sam Kinastowski, że nie będzie zabiegał o utworzenie koalicji, tylko przekonywał wszystkich radnych do popierania dobrych dla miasta pomysłów.
Krystian Kinastowski jest absolwentem III L.O. im. M. Kopernika w Kaliszu i Wydziału Architektury Politechniki Poznańskiej. - Kaliszanin z urodzenia i wyboru, bo karierę w rodzinnym mieście wybrał świadomie i z zamiłowania do Grodu nad Prosną – czytamy w jego autoprezentacji.
Nowy prezydent Kalisza pochodzi z rodziny o dużych tradycjach budowlanych. Jego dziadek Henryk Kinastowski, był szanowanym i wielokrotnie odznaczanym architektem, współtwórcą odbudowy Kalisza po II wojnie światowej. Krystian Kinastowski również jest architektem. Na swoim koncie ma wiele udanych projektów domów, przedsiębiorstw, instytucji publicznych i obiektów sportowych.
Od 12 lat należy do stowarzyszenia Samorządny Kalisz. W 2014 roku bezskutecznie ubiegał się o mandat radnego. Tym razem był kandydatem na prezydenta koalicyjnego komitetu łączącego stowarzyszenie Samorządny Kalisz i Stowarzyszenie Wszystko dla Kalisza. Kinastowski jest też współzałożycielem festiwalu Multi.Art.
Prywatnie Krystian Kinastowski jest żeglarzem, trenuje też boks. Jest mężem Marty i ojcem 8 – letniej Bereniki. Kinastowscy mieszkają w Kaliszu na osiedlu Zagorzynek. Krystian Kinastowski ma 39 lat.
AG, MS, fot. MS
Napisz komentarz
Komentarze