Przygoda – mieszkanka najsłynniejszego na świecie bocianiego gniazda w Przygodzicach w powiecie ostrowskim - w tym roku zniosła pięć jaj. Pierwsze pojawiło się 30 marca, a ostatnie 5 kwietnia. W długi majowy weekend rozpoczęło się klucie pierwszego z bocianów. Pęknięcie na skorupce pojawiło się 2 maja rano, a po 22.00 bociek był już na świecie.
Klucie odbywało się w kilkudziesięciogodzinnych odstępach. I tak w przygodzickim gnieździe szybko w ciągu kilku dni były cztery małe. Wyczekiwanie na wyklucie piątego się wydłuża. - Ktoś wypatrzył pęknięcie – mówi Paweł Dolata z Projektu „Blisko bocianów” z Przygodzic. - Jeśli bociek był już na tyle duży, że ten proces wyklucia się zaczął, a się nie wykluł to znaczy, że jest z nim niedobrze. Jednak natura uczy pokory, więc nic nie jest jeszcze przesądzone. Ono cały czas jest ogrzewane, bo dorosłe bociany ogrzewają małe już wyklute, ale szanse na to piąte pisklę są minimalne.
Dlatego bocianie lęgi są tak duże. Zazwyczaj to cztery - pięć jaj. W ten sposób tworzy się rezerwa na wypadek, gdyby z jajem było coś nie tak lub małe nie dotrwały samodzielności. Życie bocianiej rodziny można obserwować przez całą dobę za pośrednictwem strony bociany.przygodzice.pl.
AW, fot. screen ze strony bociany.przygodzice.pl
Napisz komentarz
Komentarze