Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w sobotę, 5 stycznia kilka minut po północy. Zespół Ratownictwa Medycznego z podstacji pogotowia w Koźminie Wlkp. otrzymał wezwanie do wyjazdu do nieprzytomnego, pijanego 54-letniego mężczyzny, który leżeć miał przed swoim domem w Maciejewie (gm. Rozdrażew).
Rzucił się na ratowników, demolował karetkę
Po dojechaniu na miejsce ratownicy stwierdzili, że pacjent jest nieprzytomny i zdecydowali o przetransportowaniu go do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Krotoszynie. - W karetce pacjent odzyskał przytomność. Miał objawy upojenia alkoholowego, był agresywny. Niemożliwe było przeprowadzenie wywiadu medycznego ani żadnych badań - relacjonował wówczas przebieg zdarzenia Sławomir Pałasz, rzecznik prasowy SPZOZ w Krotoszynie.
54-latek słownie ubliżał ratownikowi, który siedział obok niego. Gdy ratownik zwrócił mu uwagę, by się uspokoił i nie niszczył znajdującego się w karetce sprzętu, ten uderzył w monitor nowoczesnego defibrylatora i uszkodził go. - Już na terenie Krotoszyna – na ul. Mickiewicza pacjent szamotał się, uwolnił się z części pasów, którymi był przypięty do noszy, zaatakował ratownika, bijąc go i kopiąc, próbował go ugryźć. Drugi ratownik, poinformował o tym dyspozytora medycznego i poprzez niego wezwano policję. Gdy karetka podjeżdżała na podjazd prowadzący do SOR-u, pacjent nasilił swój atak. Odepchnął ratownika na drzwi karetki – opowiada rzecznik prasowy krotoszyńskiego szpitala.
Po zatrzymaniu samochodu, z pomocą drugiego ratownika – kierowcy, który również był kopany przez pacjenta, udało się go obezwładnić. W akcję włączył się lekarz i trzeci ratownik medyczny z SOR-u. Z ust pacjenta, wobec ratowników padały wyzwiska, wulgaryzmy, groźby karalne. W tym momencie pod szpital przyjechał patrol policji. - Pacjent cały czas był niezwykle agresywny, pobudzony psychoruchowo, stanowił realne zagrożenie zarówno dla siebie, jak i dla znajdujących się wokół niego osób. Przyjęty został na SOR. Lekarz dyżurny potwierdził stan upojenia alkoholowego, po wykonanych niezbędnych badań, mężczyzna został wypisany z oddziału i przekazany policji, która przetransportowała go na komendę – mówi Sławomir Pałasz.
By doprowadzić karetkę do kolejnych wyjazdów, ambulans wyłączony został z użytkowania na 2 godziny…
Wyrok w zawieszeniu i nakaz zapłaty
54-latkowi po wytrzeźwieniu zostały postawione zarzuty dotyczące naruszenia nietykalności cielesnej dwóch ratowników medycznych, którzy w trakcie wykonywania obowiązków służbowych posiadają status funkcjonariuszy publicznych.
Mężczyzna dobrowolnie poddał się karze, o którą wnioskował prokurator. 54-latek został skazany 7 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 1 rok.
- Ponadto Sąd nakazał mu zapłacić szpitalowi blisko 7 tysięcy zł za naprawę uszkodzonego przez siebie defibrylatora oraz wystosowanie pisemnych przeprosin dla dwóch ratowników medycznych, których zaatakował oraz wypłacenia im po 800 zł tytułem zadośćuczynienia – informuje Sławomir Pałasz, rzecznik prasowy szpitala w Krotoszynie.
Dodatkowo 54-latek ma powstrzymywać się od nadużywania alkoholu i pokryć koszty sądowe. Wyrok jest prawomocny.
AG, fot. spzoz.krotoszyn.pl
Napisz komentarz
Komentarze