Zadymiona była cała południowa część miasta. Paliła się część, gdzie składowane są odpady wielkogabarytowe. - Ogień jest trudny do opanowania. Na razie trudno też mówić o przyczynach - informował dyżurny straży pożarnej w Ostrowie. Około godz. 10.00 ogień został opanowany, ale dogaszanie potrwa prawdopodobnie aż do wieczora.
Płonęły tapczany, fotele, meble, dlatego zadymienie było ogromne, a słup czarnego dymu było widać z odległości wielu kilometrów. Nad miastem nadal unosi się chmura dymu i przenosi w kierunku centrum, dlatego strażacy radzą mieszkańcom, by nie otwierali okien.
Wciąż nie jest znana przyczyna pojawienia się ognia. Pożary na wysypisku miały miejsce już wcześniej. Ostatni wybuchł 7 kwietnia, także w niedzielę. Był to samozapłon. Wtedy w PSZOK zwiększono dyżury, a firma kupiła mały wóz strażacki.
AW, zdjęcie BZO
Napisz komentarz
Komentarze