- Z zebranych informacji wynika, że w czwartek późnym wieczorem 46-letni kaliszanin, jadąc toyotą, w miejscowości Florentyna w gminie Żelazków uderzył w dzika, który wybiegł mu przed maskę. Mężczyzna postanowił jednak kontynuować jazdę– mówi nam podkom. Witold Woźniak, rzecznik prasowy kaliskiej policji. - Po dotarciu do Kalisza z auta zaczęły jednak wyciekać płyny eksploatacyjne, dlatego kierowca pozostawił samochód u zbiegu Szlaku Bursztynowego i ul. Łódzkiej, po czym wrócił do domu. Dziś rano postanowił zgłosić ten fakt policji.
Zdarzenie potraktowano jako przypadek losowy, dlatego kierowca nie poniesie żadnych konsekwencji.
KB, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze