Zgłoszenie o wypadku wpłynęło do Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu o 20:30. 2,5-letni chłopiec wpadł do wąskiej studni głębinowej. – Jej średnica wynosi około 20-30 centymetrów. Studnia znajdowała się na środku pola, między rowami. Jest głęboka na około 6 metrów, z tym że lustro wody znajdowało się na głębokości 1,5 metra – opisuje asp. Szymon Zieliński, oficer prasowy kaliskiej straży pożarnej.
Dziecko w wodzie mogło przebywać, według wstępnych ustaleń, nawet 10 minut. Chłopca wyciągnął jego ojciec. Najpierw 2,5-latka reanimowali strażacy, później zespół ratownictwa medycznego. Po około 30 minutach reanimacji u dziecka wróciły funkcje życiowe. Chłopca przetransportowano do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim.
Na jedyny w regionie Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii dla dzieci maluch trafił w stanie krytycznym. Jest w śpiączce farmakologicznej. Leczenie polega na wentylacji mechanicznej i podawaniu leków przeciwobrzękowych. - Stan ogólny jest bardzo ciężki, można powiedzieć krytyczny. Obecnie (stan na godzinę 10:00) chłopiec jest w stanie ogólnym bardzo ciężkim stabilnym, rokowania są bardzo niepewne. Najbliższych kilka dni pokaże, czy doszło do uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego. Dziecko wpadło do studni z wodą i podtopiło się. Doszło do zatrzymania krążenia i na skutek tego dochodzi do niedotlenienia ośrodkowego układu nerwowego . Nie wiemy, czy miało wodę w płucach – przekazuje Krzysztof Grala z Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Ostrowie Wielkopolskim.
Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury. Gromadzone są materiały, które mają odpowiedzieć na pytanie, czy studnia była zabezpieczona.
Agnieszka Walczak, Agnieszka Gierz; fot. pixabay, Kalisz112
Napisz komentarz
Komentarze