Mundurowych zaalarmowały krzyki dochodzące z pobliskiego podwórka. Słysząc, że się pali wezwali straż pożarną, ale nie czekając na jej przyjazd, chwycili za gaśnicę i sami ruszyli na pomoc.
Po chwili na miejscu zjawili się strażacy, którzy dokończyli gaszenie płonącego auta. Strażnicy w tym czasie zabezpieczyli miejsce zdarzenia przed dostępem osób postronnych. – W ciągu dwóch tygodni to już kolejne tego typu zdarzenie, gdzie na miejscu pierwsi byli strażnicy miejscy. W związku z powyższym radiowozy straży miejskiej będą doposażone w gaśnice o zwiększonej ilości środka gaśniczego – zapowiada Dariusz Hybś, komendant Straży Miejskiej Kalisza.
MIK, fot. SMK
Napisz komentarz
Komentarze