Reklama
Reklama dotacje unijne dla firm
Reklama
Reklama

Spał pod drzwiami byłej partnerki, wydzwaniał i groził jej śmiercią. Stalker z Kalisza stanął przed sądem

Prześladował byłą partnerkę i matkę swoich dzieci, spał przed drzwiami jej mieszkania i groził śmiercią, a wszystko to - jak twierdzi - z miłości. Zazwyczaj, jak ustaliła prokuratura, był wtedy pod wpływem alkoholu. W piątek Artur P. stanął przed sądem, do zarzutów się nie przyznaje, wyznał miłość kaliszance i chęć powrotu na łono rodziny. A siebie przedstawił jako idealnego partnera.
Spał pod drzwiami byłej partnerki, wydzwaniał i groził jej śmiercią. Stalker z Kalisza stanął przed sądem

Artur P. zeznawał, że zanim wrócił do picia pracował i zajmował się domem. - Jak pracowałem to nie miałem czasu, żeby iść do kolegów – opowiadał o życiu przed kwietniem tego roku. - Dzieci odbierałem ze szkoły, gotowałem, sprzątałem. Ona nic nie musiała robić w domu i nieraz jej obiady przynosiłem do pracy. Byłem na każde zawołanie i wszystkie pieniądze jej oddawałem.

Jednak pewnego kwietniowego dnia coś w mężczyźnie pękło. Przyszedł z pracy i postanowił się napić. Gdy wyszedł syn poinformował matkę, a ta wyrzuciła mężczyznę z domu. Tego dnia miała dzwonić do niego kilka razy i grozić mu wsadzeniem do więzienia. Ona sama temu zaprzecza.

„Dzieci mnie prosiły, żeby dać tacie szansę”

Przed sądem kobieta potwierdziła jednak, że trwający 19 lat związek z Arturem P. był burzliwy, ale największy kryzys zaczął się 3 lata temu, kiedy mężczyzna zaczął zażywać dopalacze. Już wtedy miał być agresywny i zachowywać się podobnie jak w kwietniu, który był przełomowy w relacjach pary. – Ja zgłaszałam to policji, ale zawiadomienia były bagatelizowane. Postępowań nie było, bo funkcjonariusze uważali, że nie może być przemocy jeśli nie mieszkamy razem - zeznawała Katarzyna P. – Mieszkał z nami, ale wcześniej mnie bił i też mieliśmy sprawę. Artur miał tak, że nie pił np. rok, a później chlał dwa tygodnie i robił awantury, podnosił na mnie rękę. Ja musiałam się gdzieś z tym godzić, bo moi rodzice stali za Arturem, a ja nie miałam dokąd iść z dziećmi, a w tamtym okresie mieszkaliśmy w mieszkaniu jego babci. Jak wpadł w dopalacze poszedł na odwyk i dzieci mnie prosiły, żeby dać tacie szansę, szczególnie młodsza, 8-letnia córka. Postawiłam warunek, że jeśli pójdzie na odwyk będzie mógł wrócić do mieszkania.

„Tata poszedł chlać”

Mężczyzna był na odwyku. Dlatego para się pogodziła, a Artur P. – jak zeznawała kobieta – był świadom, że to ostatnia szansa, by ratować rodzinę. – Ja nie będę marnować sobie życia, tym bardziej życia swoich dzieci – wyjaśniała Katarzyna P. swoją decyzję o wyrzuceniu Artura P. z domu po tym, jak ten wrócił do nałogu. – Sama pochodzę z takiej rodziny i mam dość. Wiedział, że rozejdziemy się na poważnie. To była niedziela. Ja spałam, zadzwoniła mi koleżanka, że Artur jest u niej i pije. Poszłam po niego, wzięłam go do domu, kazałam wziąć leki, żeby przetrzymał, że mu to przejdzie. Poszłam do pracy, a syn (16 lat) dzwoni mi, że tata poszedł chlać.

Spał pod drzwiami, wydzwaniał, groził

Wtedy kobieta postanowiła, że dotrzyma słowa. Wróciła do domu, spakowała partnera i wystawiła jego rzeczy na klatkę schodową ze swojego już wtedy mieszkania, do którego przeniosła się z lokalu po babci Artura P. Wtedy zaczęło się koczowanie na wycieraczce (39-latek zeznał, że nie miał gdzie mieszkać), wydzwanianie dzwonkiem, nachodzenie, próba wtargnięcia do mieszkania i groźby pozbawienia życia byłej partnerki. Kobieta o całej sytuacji powiadomiła policję. Kaliszanin trafił do aresztu i przyznał się do spania na wycieraczce i nękania telefonami oraz smsami. Podczas rozprawy zmienił zeznania. - Powiedziałem tak, bo chciałem wyjść z aresztu – zeznał w piątek przed sądem. - Nie groziłem jej w żaden sposób pozbawieniem życia i zdrowia, bo ona jest matką moich dzieci. Kilka razy dzwoniłem w dzień i nachodziłem ją. Nie pamiętam, czy dzwoniłem do niej, a druga sprawa, że miałem wtedy zepsuty telefon. Gdyby prokurator wziął bilingi wszystko byłoby jasne. Nie używałem słów obelżywych, bo chciałem się z nią pogodzić.

„To wszystko z miłości”

Artur P. przyznał się natomiast do innych zarzutów mu zarzutów. – Chciałem wtargnąć na siłę do mieszkania pokrzywdzonej i raz byłem tylko pod wpływem alkoholu u niej w pracy.

Prokuratura jednak uwierzyła kobiecie. Dlatego sprawa trafiła do sądu. W piątek odbyło się pierwsze posiedzenie. Jeśli sąd uzna, że zeznania Katarzyny P. są wiarygodne to mężczyźna za groźby karalne może trafić na 2 lata do więzienia. Kara za stalking to 3 lata pozbawienia wolności.

Mężczyzna podtrzymuje, że jest niewinny, a wszystko, co robił to robił z miłości i chęci powrotu do Katarzyny P. i ich dzieci. Dlatego wyraził skruchę.

AW, zdjęcia DS


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
umiarkowane opady deszczu

Temperatura: 22°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1008 hPa
Wiatr: 19 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Pożyczka pod zastaw nieruchomości na 10 lat Pożyczka pod zastaw nieruchomości na 10 lat Koniec z brakiem pieniędzy! Nasza pożyczka hipoteczna dla firm i rolników to innowacyjne rozwiązanie, które gwarantuje sukces każdemu przedsiębiorcy. Oszczędzisz wiele energii, czasu i osiągniesz, to o czym wszyscy marzą – realizację potrzeb Twojej firmy i niezależność finansową. Wystarczy, że rozpoczniesz z nami współpracę. Już dzisiaj dołącz do firm i gospodarstw rolnych, które zrealizowały swoje marzenia. Sprawdź teraz! Czynniki wyróżniające naszą ofertę: 1. zabezpieczenie tylko na hipotece (wpis w dziale IV księgi wieczystej, tak jak w banku) 2. najniższy koszt umowy od 28% rocznie 3. najszybszy czas realizacji i wypłaty 4. pomoc w przygotowaniu dokumentów na każdym etapie współpracy 5. elastyczność oferty w zakresie warunków spłaty 6. jasne warunki umowy bez „gwiazdek i drobnego druku” 7. żadnych ukrytych kosztów 8. szeroki przedział kwotowy ( od 50.000 zł do 2.000.000 zł) Dodatkowe korzyści dla Państwa wynikające z podjętej współpracy: 1. Specjalizujemy się w procesach restrukturyzacji i oddłużaniu nieruchomości 2. Na życzenie klienta dokonujemy szybkiego zakupu nieruchomości 3. Na życzenie klienta pokryjemy koszt umowy notarialnej 4. Nie weryfikujemy Państwa baz w BIK, BIG, KRD, ERIF i innych 5. Akceptujemy/spłacamy zajęcia komornicze, hipoteki i prywatne zobowiązania 6. Wszyscy nasi klienci otrzymują bezpłatne konsultacje i pomoc prawną 7. Każdego klienta traktujemy indywidualnie i z należytą starannością Nasze pożyczki hipoteczne oferujemy pod następujące zabezpieczenia: Grunty rolne, grunty komercyjne, działki deweloperskie, działki budowlane, lokale mieszkalne, domy mieszkalne, kamienice mieszkalne, biurowce, obiekty magazynowe, obiekty sportowe, obiekty uzdrowiskowe, hotele, motele, pensjonaty, ośrodki wypoczynkowe, zakłady usługowe oraz zakłady produkcyjne, pojazdy użytkowe i rolnicze posiadające dowód rejestracyjny. Kontakt: Tel. 577-873-616, email: [email protected] Więcej informacji na stronie: https://podhipoteke24.pl/