Chociaż taka kara – a ta jest dotkliwa, bo wynosi nawet 500 złotych - stosowana jest wobec osób najbardziej niefrasobliwych, dla których pouczenie czy upomnienie to zbyt mało. Mandatów w ruszającym właśnie sezonie grzewczym strażnicy nałożyli już sześć. Częściej rozmawiają z kaliszanami i przypominają, czym palić nie można. A działają przede wszystkim wieczorem. - Staramy się ograniczyć do godziny 22.00, ale nie jest wykluczone, że będą takie działania prowadzone w godzinach nocnych - mówi Marcin Stefankiewicz, naczelnik Wydziału Prewencji Staży Miejskiej Kalisza. - Funkcjonariusze, którzy są oddelegowani do działań kontronych związanych ze smogiem są przeszkoleni, wiedzą co zrobić. Znają podstawy prawne i już w latach ubiegłych prowadzili takie kontrole. Wiedzą, jak zaklasyfikować materiały, które nie są dopuszczone do spalania w piecach.
W sytuacji, gdy strażnicy mają wątpliwości mogą pobrać próbki, które badane są w laboratorium w Gliwicach. Jeśli wynik okaże się nieprawidłowy wtedy zapada decyzja o mandacie lub skierowaniu sprawy do sądu. W pełni sezonu grzewczego najprawdopodobniej powróci ekopatrol – czyli funkcjonariusze, których zadaniem będzie przede wszystkim weryfikowanie informacji o spalaniu odpadów. Na razie nie ma planów, by ponownie używać drona do kontroli skłądu dymu unoszącego się nad Kaliszem.
AW, zdj. arch.
Napisz komentarz
Komentarze