O malowidle pisaliśmy kilka dni temu, przy okazji muralu Flory autorstwa Michała Mąki, który powstał na budynku przy al. Wojska Polskiego. Nowy już zdobi miasto, a ten autorstwa Władysława Kościelniaka, jednego z najbardziej znanych kaliskich artystów i regionalistów, wymaga odnowienia i konserwacji, mówiła na październikowej sesji Karolina Sadowska. - Osoby zwiedzające Kalisz, czy też tylko przejeżdżające przez kaliska ulicę Stawiszyńską, z pewnością zwrócą uwagę na niezwykle ciekawą elewację jednego z budynków mieszczących się przy tejże ulicy. Niestety cała elewacja wraz z m.in. mapą historyczną miasta, czy napisami: "Wita Was Ziemia Kaliska" oraz "KALISZ - MIASTO ZE WSZYSTKICH W POLSCE NAJSTARSZE" ulegają z roku na rok postępującemu niszczeniu – mówiła radna Stowarzyszenia "Samorządny Kalisz". - Budynek, jako charakterystyczny punkt naszego miasta, powinien w mojej ocenie wciąż stanowić jego wizytówkę.
Malunek powstał w połowie lat 70. Został wykonany techniką drapania – stąd nazwa sgraffito, polegającą na nakładaniu kolejnych warstw różnych kolorów tynku i zdrapywaniu jeszcze niezastygłych. Odsłanianie wcześniejszych warstw daje kilkukolorowy wzór. Podobną techniką wykonano malowidło na ścianie bramy jednej z kamienic przy al. Wolności. Kiedyś było to wejście do kaliskiej siedziby UAM. Teraz najcześciej można je oglądać przez zamknięte kraty, a z pewnością nie tylko wymaga odnowienia, ale przede wszystkim jest cenną pamiatką po honorowym obywatelu miasta.
W tym roku w Kaliszu, oprócz muralu Flory, na budynku przy Górnośląskiej namalowano kwartet jazzowy, który nawiązuje do muzycznych tradycji naszego miasta.
AW, zdjęcie autor
Napisz komentarz
Komentarze