Kiedyś nosili czapki z żółtymi, kanarkowymi otokami, od których podobno wywodzi się ich potoczne określenie. Obecnie żaden element ubioru nie wskazuje na ich zawód, a kontrola odbywa się z zaskoczenia. I to właśnie chce zmienić spółka KLA. - Rola, jaką pełnią nie jest łatwa. Wbrew powszechnym opiniom, nie polega ona na „polowaniu” na pasażerów jeżdżących na gapę i wystawianie mandatów, ale przede wszystkim prewencji. Aby zapobiegać przejazdom bez biletu, nasi kontrolerzy od 1 lutego, podczas przeprowadzania swoich czynności służbowych, będą ubrani w żółte kamizelki z napisem „Kontrola Przewozów”. Koniec więc z działaniem na incognito. Liczymy na wzajemną współpracę i szacunek – uzasadniają swoją decyzję Kaliskie Linie Autobusowe.
Przy okazji wszystkim zapominalskim przypominają, że w Kaliszu nie wszyscy pasażerowie mają prawo do bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską.
MIK, fot. KLA
Napisz komentarz
Komentarze