Bezdomny urządził sobie legowisko pod mostem nieopodal targowiska miejskiego przy al. Wojska Polskiego. Miał tam własną kanapę, pościel i stertę innych rzeczy. – Funkcjonariusze kilka razy próbowali nakłonić mężczyznę, aby skorzystał z noclegowni lub innych instytucji. Kategorycznie odmówił – mówi Dariusz Hybś, komendant Straży Miejskiej Kalisza. – Powiedział, że w PCK nie może się wyspać, bo inni panowie chrapią, a poza tym pod gołym niebem jest mu dobrze. Wyznał, że ten sposób odreagowuje śmierć żony.
W związku z niebezpieczeństwem związanym z możliwością podniesienia się lustra wody strażnicy polecili mężczyźnie opuszczenie tego miejsca. Nakazali mu też uprzątniecie odpadów, które nagromadził pod mostem. – Sprawdziliśmy, że część z nich już zabrał, pozostawił natomiast kanapę i kołdrę. Będzie musiał jednak zorganizować sobie jakąś pomoc i zabrać je stamtąd – dodaje komendant.
MIK, fot. SMK
Napisz komentarz
Komentarze