Obrączkowanie odbywa się kilka tygodni po wykluciu bocianów, kiedy ptaki są już na tyle wyrośnięte, że bez przeszkód można wyciągnąć je z gniazda. Akcję przeprowadziło Wielkopolskie Towarzystwa Przyrodniczo-Krajoznawczego, które razem z gminą Przygodzice prowadzi projekt „Blisko bocianów”. - Pisklęta zostały zwiezione na ziemię podnośnikiem koszowym i umieszczone w cieniu, gdzie założono im obrączki: na lewą nogę metalową, ornitologiczną Stacji Ornitologicznej PAN w Gdańsku, a na prawą nogę zieloną obrączkę plastikową, którą łatwiej można odczytać w terenie. Jako „rekompensatę” za czas bez jedzenia, bocianki zostały nakarmione kurzymi jajkami, które są wysokoenergetycznym pokarmem - informuje Paweł T. Dolata, który razem Agatą Derą i Jakubem Markowskim wspomagali przy obrączkowaniu Rafała Markowskiego.
Przy okazji akcji wymieniono uszkodzoną kamerę, dzięki której miłośnicy bocianów od lat mogą podglądać życie tych ptaków. W tym roku sprzęt odmówił posłuszeństwa i transmisja była możliwa tylko dzięki drugiemu urządzeniu pokazującemu gniazdo z bliska. Niemożliwe było oglądanie bocianów na planie ogólnym. W środę znów uruchomiono obraz z dwóch ujęć na stronie www.bociany.przygodzice.pl
A w sobotę najważniejsze – małe bociany otrzymały imiona wybrane przez internautów. Spośród dziesięciu finałowych imion męskich i dziesięciu żeńskich, najbardziej spodobały się Kinga i Renia oraz Rafał i Leo. - Płeć młodych bocianów nie jest znana, wymagałoby to badań genetycznych, dlatego orientacyjnie i tradycyjnie dwóm większym pisklętom nadano imiona męskie – wyjaśnia Paweł T. Dolata. - Jeśli któryś z ptaków zostanie po latach wykryty przy gnieździe, będzie możliwa weryfikacja płci poprzez obserwację zachowań godowych. Tak stało się z pisklęciem z Przygodzic z 2008 roku, któremu nadano imię Tosia. W 2018 r. udało mi się odnaleźć Tosię przy gnieździe w gospodarstwie państwa Golińskich w Woli Droszewskiej, 20 km od Przygodzic. Podczas godów w 2019 r. rzeczywiście okazała się samicą. Również w tym roku wróciła z zimowiska w Afryce do Woli Droszewskiej i tam gniazduje.
W tym roku bocian w Przygodzicach wylądował 15 marca – był to też pierwszy przedstawiciel tego gatunku w południowej Wielkopolsce. Samica pojawiła się cztery dni później. Para doczekała się piątki pisklaków. Najmłodszy i od początku najsłabszy został wyrzucony z gniazda.
AW, fot. rząd Gminy w Przygodzicach
Napisz komentarz
Komentarze