Miasto na zgłoszenia firm czekało do 24 lipca. Wpłynęły dwie oferty. - Kwota, którą Zamawiający, czyli Miasto zamierza przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia to 10 mln 377 tysięcy zł. Natomiast oferty, które wpłynęły, są znacznie wyższe – mówi nam Paweł Bąkowski, Naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Kalisza.
Pierwsza to oferta firmy Mo-BRUK z gminy Korzenna w Małopolsce. Usługę wycenia na 29 mln 300 tysięcy zł. Przypomnijmy, że ta sama firma zgłosiła się do pierwszego przetargu w listopadzie ubiegłego roku. Wówczas jej propozycja wynosiła ponad 35 mln zł.
Drugą ofertę złożyło konsorcjum firm Hydrogeotechnika z Kielc – ich oferta to 18 mln 800 tysięcy zł.
Ceny są zatem niemal trzy i dwa razy wyższe od kwoty, którą ma zabezpieczone Miasto. Przypomnijmy, że na usunięcie toksycznych odpadów ze Szczypiorna samorząd pozyskał wsparcie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Fundusz zobowiązał się w formie dotacji dołożyć nam 50% sumy potrzebnej na rozwiązanie problemu. Ustalono, że będzie to 5 mln zł.
- Te 10 mln zł, o których mówimy, to są oczywiście środki w połowie Miasta, w połowie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Miasto wystąpiło z wnioskiem, z prośbą o zwiększenie puli środków na realizację tego zadania. Jedyną możliwością jest to, żeby zwiększyć środki i ewentualnie, jeżeli wykonawca spełni wszystkie warunki formalne wynikające z postępowania przetargowego, będzie można rozstrzygnąć to zadanie. Jeżeli nie, będzie konieczność ogłoszenia kolejnego przetargu – wyjaśnia Paweł Bąkowski.
Do ostatniego alarmu w związku z magazynem niebezpiecznych odpadów w Szczypiornie doszło 27 stycznia 2019 roku. Wówczas z budynku miała wydobywać się drażniąca woń. Na szczęście okazało się, że nie doszło do wycieku chemikaliów.
A to kolejne miesiące… Magazyn w Szczypiornie na terenie byłej Agromy jest po brzegi i po sufit zapełniony beczkami i puszkami. Przy drzwiach obiektu czuć żrące opary. To około trzech tysięcy ton różnego rodzaju odpadów po farbach i chemikaliach zwiezione tu przez słupa przestępczego procederu 7 lat temu. Ostatni raz straż pożarna i chemiczna interweniowały tu w styczniu 2019 roku. Na szczęście był to fałszywy alarm – nie doszło do wycieku substancji.
AG; fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze