Do tego tragicznego zdarzenia doszło w czwartek 3 września około godz. 14.00. Na drodze pomiędzy Budzyniem a Wągrowcem, w pobliżu miejscowości Brzekiniec 35-letnia kobieta, jadąc sportowym rowerem typu kolarzówka, została potrącona przez samochód. Anna Karbowniczak, dziennikarka lokalnych mediów, zginęła na miejscu.
Sprawca zdarzenia uciekł. Policjanci z Chodzieży zareagowali natychmiast i rozpoczęli obławę. Na drogach ustawili blokady i kontrolowali samochody. Poszukiwali uszkodzonego w wypadku auta - niebieskiego renault Trafic lub opla Vivaro - po lasach i w okolicznych miejscowościach.
Pomogło nagranie z monitoringu
Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze dotarli do nagrania z kamery monitoringu w Wągrowcu. Na filmie, 10 minut przed wypadkiem, był widoczny niebieski opel Vivaro jadący w kierunku Budzinia. Miał kaliskie numery rejestracyjne i to tam wieczorem skoncentrowały się poszukiwania. W Kaliszu policjanci dotarli do właścicieli auta, którzy jak się okazało przebywali za granicą. - Po wielu rozmowach telefonicznych udało się ustalić, że auto sprzedali jakiś czas temu do Ostrowa Wielkopolskiego. W piątek rano policjanci dotarli do osób z Ostrowa – relacjonuje Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji. - Okazało się, że są to sprzedawcy aut używanych. W ich dokumentach znajdowała się umowa sprzedaży niebieskiego opla Vivaro 25-latkowi z Wągrowca. Przez kolejne godziny grupa pościgowa policjantów z Chodzieży i innych jednostek poszukiwała mężczyzny i jego auta.
Zatrzymane trzy osoby
Kierowca nie przebywa pod żadnym ze znanych adresów. Wkrótce jednak nadeszła wiadomość, że poprzedniego dnia opel z uszkodzoną przednią szybą był widziany, gdy wyjeżdżał z lasu i z ogromną prędkością jechał w kierunku Gołańczy. Kolejna analiza nagrań z monitoringu, tym razem z Gołańczy, przyniosła efekt. Policjanci zobaczyli poszukiwane auto. Samochód miał uszkodzoną szybę i uszkodzenia nadwozia charakterystyczne dla wypadku. To nagranie pozwoliło zawęzić obszar poszukiwań.
W piątek po południu policjanci odnaleźli auto na terenie małej miejscowości w gminie Gołańcz. Tam też zatrzymali 25-letniego właściciela auta, jego 27-letniego brata, oraz 34-letniego właściciela posesji.
Ze względu na charakter sprawy, śledztwo przejęła Prokuratura Okręgowa w Poznaniu oraz Wydział Dochodzeniowo Śledczy KWP w Poznaniu. W piątek wieczorem prokurator po ocenie zebranych przez policjantów materiałów dowodowych przedstawił właścicielowi samochodu zarzuty.
Aktualnie przeprowadzana jest analiza prawno-karna pod kątem utrudniania śledztwa i zacierania śladów przestępstwa przez pozostałe zatrzymane osoby.
Otrzymywała groźby
Anna Karbowniczak była wieloletnią dziennikarką "Chodzieżanina", portalu Chodzież NaszeMiasto.pl i "Głosu Wielkopolskiego". W sobotę "Głos Wielkopolski" poinformował, że dziennikarce w ostatnim czasie grożono w związku z podjętym przez nią tematem, a jej przełożeni otrzymali "sfałszowane pismo ją oczerniające". Dotyczyły one opisywanej przez nią sprawy miejscowych śledczych w związku ze śmiercią 2-letniego chłopca z Chodzieży, który był ofiarą przemocy domowej.
W ostatnich dniach o groźbach Anna Karbowniczak powiadomiła prokuraturę. W piątek wszczęto śledztwo w sprawie zniesławienia i gróźb pod jej adresem. Andrzej Borowiak z wielkopolskiej komendy potwierdza, że prokuratura i policja badają odrębnie również i ten wątek.
Anna Karbowniczak była wielką fanką jazdy sportowym rowerem. W tym roku przejechała 16 tys. km. Regularnie jeździła w okolicach Chodzieży. W dniu swojej śmierci również wybrała się na przejażdżkę, miała wówczas wolne.
MIK, fot. Wielkopolska Policja
Napisz komentarz
Komentarze