Reklama
niedziela, 24 listopada 2024 10:01
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Zabójstwo w Zadowicach pod Kaliszem. Mężczyzna, który zastrzelił swojego pracodawcę stanął przed sądem ZDJĘCIA

Dlaczego zabił nie wie, ale przyznał, że dwa miesiące poprzedzające tragedię na fermie w Zadowicach w gminie Godziesze Wielkie (pow. kaliski), to kłótnie i nieporozumienia, których powodem były problemy z rozruchem biznesu. Właściciel frustracje miał wyładowywać na jednej z pracownic - prywatnie partnerce oskarżonego, który pewnego dnia nie wytrzymał i zabił swojego pracodawcę z jego własnej broni. Kiedy oddał do niego całą serię strzałów uciekł i ukrywał się przez kilka godzin u poznanego dopiero co kaliszanina. Tam został zatrzymany przez policję i w poniedziałek 21 września stanął przed sądem. Odpowiada nie tylko za zabójstwo, ale też usiłowanie morderstwa żony swojej ofiary i do tego czynu się nie przyznaje.
Zabójstwo w Zadowicach pod Kaliszem. Mężczyzna, który zastrzelił swojego pracodawcę stanął przed sądem ZDJĘCIA

Oskarżony przyznaje się do najpoważniejszego z zarzutów. A ten dotyczy morderstwa 34-letniego Piotra R., który kilka miesięcy przed śmiercią kupił fermę drobiu w Zadowicach i przeprowadził się z Wałcza wraz z żoną i dwójką dzieci w wieku 2 miesięcy i 10 lat oraz teściową. Ściągnął ze sobą również 53-letniego Krzysztofa K., który mieszkał na terenie gospodarstwa. Panowie znali się od lat.

Krzysztof K. był wcześniej karany. W gospodarstwie odrabiał prace społeczne. 2 września 2019 r. zastrzelił swojego pracodawcę z jego własnej broni. Oddał w jego kierunku kilka strzałów, w tym dwa celne. - Strzelił do poszkodowanego z broni palnej w postaci pistoletu TT - czytał 21 września br. w sądzie ustalenia ze śledztwa Rafał Rybarczyk, prokurator Prokuratury Rejonowej w Kaliszu. - Strzał oddał w okolice głowy pokrzywdzonego, powodując jego śmierć, przy czym czynu tego dopuścił się, będąc wcześniej skazanym.

Strzelał, aż zabrakło amunicji

Według wcześniejszych ustaleń oraz zeznań oskarżonego konflikt z prawem miał też zamordowany Piotr R. Wcześniej obaj mężczyźni mieszkali w Wałczu i wyjazd z tego miasta na fermę pod Kaliszem miał być początkiem nowego życia także dla rodzin obu z nich. Jednak od początku, czyli od lipca 2019 roku kiedy to przyjechali do Zadowic, dochodziło między nimi do konfliktów. Ich podłożem miały być problemy w gospodarstwie, w którym nie działała część rzeczy i pojawiali się wierzyciele poprzedniej właścicielki.

Według zeznań Krzysztofa K. właściciel frustracje miał wyładowywać na partnerce oskarżonego, dlatego para podjęła decyzję, że chce wyjechać, ale pracodawca im nie pozwolił, więc napięcie rosło. Zenitu sięgnęło 2 września 2019 r. kiedy to 34-latek kolejny raz miał uwłaczać kobiecie i jej grozić w trakcie naprawiania przez mężczyzn jednego z urządzeń, które konkubina oskarżonego zepsuła dzień wcześniej.

Wtedy oskarżony, jak zeznał przed sądem, nie wytrzymał i poszedł po ukrytą przez pracodawcę w garażu broń, którą ten kupił krótko przed tragedią. Odpowiadający za morderstwo mężczyzna dodał, że działał w amoku, ale też przyznał, że tego dnia po przebudzeniu wziął tabletkę na uspokojenie, którą popił alkoholem. – Piotr zaczął wyzywać Kaśkę od k…, więc we mnie zaczęło się gotować, nie chciałem tego słuchać, dlatego wyszedłem. Ostatnie słowa jakie słyszałem to „wypierd…”. Poszedłem do garażu i zamiast narzędzi wziąłem broń. Dlaczego? Nie wiem – zeznawał przed sądem 54-latek. – Nie wiem, czy zdawałem sobie sprawę, że biorę broń. Wiem, że wolno wracałem do kurnika, a kiedy Piotr zobaczył, że mam broń  ruszył w moim kierunku z podniesioną ręką. Wtedy strzeliłem. Nie wiem ile strzałów oddałem. Strzelałem, aż brakło amunicji.

Najpierw zabił, potem okradł

Kiedy już Piotr R. leżał na podłodze kurnika Krzysztof K. ściągnął mu z szyi złoty łańcuszek o wartości 15 tys. zł i uciekł. Biżuterię próbował sprzedać w pobliskim skupie złomu i sklepie, ale mu się nie udało. Kiedy zaczynała się obława stopem dojechał do Kalisza i tu pomoc dostał od napotkanego mężczyzny, który za wódkę i papierosy pomógł sprzedać złoto w lombardzie i dał schronienie u swojego kuzyna. Kiedy kilka godzin później oskarżony w towarzystwie nowych kompanów opuszczał mieszkanie przy ul. Parkowej w Kaliszu, został zatrzymany  przez policję i trafił do aresztu.

Oprócz zarzutu morderstwa usłyszał też zarzut usiłowania zabójstwa Aleksandry R., czyli żony zamordowanego, która stanęła mu na drodze kradzieży prawie 120 tysięcy złotych, jakie gospodarze mieli w domu oraz nielegalnego posiadania broni. Kobietę – jak można było usłyszeć w akcie oskarżenia, uratowało zablokowanie się spustu broni.

Grozi mu dożywocie

Razem z mieszkańcem województwa zachodniopomorskiego zarzuty usłyszał Kazimierz T., który pomógł Krzysztofowi K. sprzedać skradzioną zamordowanemu biżuterię. 

W sądzie przedstawiciel wdowy oraz prokurator chcieli, by proces odbywał się za drzwiami zamkniętymi. Sąd zezwolił jednak na udział mediów w sprawie.

Oskarżonemu o zabójstwo grozi kara dożywotniego więzienia.

AW, zdjęcia autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
słabe opady deszczu

Temperatura: 3°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 26 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) WSK "PZL-KALISZ" S.A. zatrudni pracownika na stanowisko: OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer). Do zadań pracownika będzie należeć: Realizacja zadań zgodnie z dokumentacją techniczną Obsługa obrabiarek skrawających Kontrola detali przy użyciu narzędzi pomiarowych Przestrzeganie procedur jakościowych i zasad BHP Od kandydatów oczekujemy: Wykształcenie techniczne Umiejętność pracy z dokumentacją techniczną Praktyczna znajomość przyrządów i metod pomiarowych Znajomość podstaw obróbki skrawaniem Mile widziane doświadczenie na podobnym stanowisku Nastawienie na wysoką jakość pracy Gotowość do pracy zmianowej Rodzaj umowy o pracę: umowa o pracę Miejsce pracy: Kalisz W zamian oferujemy: Wdrożenie do pracy Stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę Długoterminowe perspektywy Satysfakcjonującą pracę w przyjaznej atmosferze Pakiet socjalny Aplikację można składać osobiście w siedzibie firmy: WSK "PZL-KALISZ" S.A. ul. Częstochowska 140, 62-800 Kalisz lub przesłać na e-mail: [email protected] W aplikacji prosimy o umieszczenie klauzuli: Na podstawie art. 7 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Oz. Urz. UE.L Nr 119, str. 1), dalej "ROOD": oświadczam, iż wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego"PZL-KALISZ" S.A. z siedzibą w Kaliszu (62-800) przy ul. Częstochowskiej 140, zwaną dalej WSK "PZL-KALISZ" S.A., moich danych osobowych zawartych w aplikacji w celu rekrutacji na stanowisko: PRACOWNIK PRODUKCYJNY Informacja dla kandydatów do pracy w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego "PZL-KALISZ" S.A. znajduje się pod adresem Polityka RODO ( wsk.kalisz.pl ) Zastrzegamy sobie możliwość kontaktu tylko z wybranymi kandydatami.
Reklama