Mężczyzna i jego trzej pracownicy prowadzili biuro doradztwa rolniczego z siedzibą na terenie powiatu krotoszyńskiego. Według prokuratury, w okresie od lipca 2011 r. do lipca 2013 r. mężczyźni wyłudzali pieniądze z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, przedkładając w Biurach Powiatowych ARiMR na terenie województw: wielkopolskiego, mazowieckiego i śląskiego (m.in. w Krotoszynie, Jarocinie, Pleszewie, Kaliszu, Rawiczu, Lesznie, Gostyniu i Kościanie) nierzetelne dokumenty. Miały one świadczyć o tym, iż korzystający z usług biura rolnicy pokrywali „20% kosztów kwalifikowalnych usług doradczych” określonych w Rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi dotyczącym warunków i trybu przyznawania pomocy finansowej związanej z realizacją programu rozwoju obszarów wiejskich. Na ich podstawie oskarżony wyłudzał dotacje.
– Oskarżony wykorzystywał współprowadzoną przez siebie fundację w celu pozornego przekazania środków dla rolników korzystających z usług doradczych, przez co doprowadził ARiMR do wydania decyzji o przyznaniu płatności w łącznej kwocie 3 774 000 zł. W zarzucie opisano działania związane z rozliczeniem usług doradczych na rzecz 727 osób – informuje Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim.
- W sprawie przesłuchano ponad 800 świadków. Akt oskarżenia liczy ponad 300 stron - mówi prokurator Janusz Walczak
Pozostałym trzem oskarżonym pracownikom biura doradczego zarzucono sporządzenie nierzetelnych dokumentów, a więc pomocnictwo w wyłudzeniu. Jednemu z nich w odniesieniu do 4 osób, drugiemu – 46, a trzeciemu – w odniesieniu do ponad 600 osób.
W trakcie śledztwa prowadzonego wspólnie z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym przesłuchano w charakterze świadków ponad 800 osób korzystających z usług doradczych. Akt oskarżenia, który trafił do kaliskiego sądu 29 grudnia, liczy ponad 300 stron, a materiały zgromadzono w 16 tomach, 820 teczkach oraz blisko 10 segregatorach.
Do wszczęcia śledztwa doszło w oparciu o materiały przekazane prokuraturze przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. - Oskarżeni nie przyznali się do popełnienia zrzucanych im czynów, kwestionując uznanie opisanych działań za nielegalne – dodaje Janusz Walczak. Prokuratura zarzuca im oszustwo – przestępstwo zagrożone karą od 1 roku do 10 lat więzienia.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze