Dwa miesiące – tyle minęło od powrotu szpitala na Wolicy do normalnej pracy związanej z leczeniem chorób płuc. Obłożenia łóżek nie ma, ale pacjentów przybywa. Średnio jest ich około 60. - Jest sporo wypisów i to świadczy o szybkiej diagnostyce – stwierdza Sławomir Wysocki, dyrektor szpitala w Wolicy. – Myślę, że ta liczba będzie się zwiększała jak we wszystkich takich placówkach o takim profilu. Mamy stosunkowo mało pacjentów onkologicznych na chemioterapię, ale ta sytuacja dotyczy też innych szpitali nowowotworowych.
Wznowienie standardowej pracy zbiegło się ze zwiększeniem ilości stanowisk w pracowni badania bezdechu sennego. Tu taj zapotrzebowanie na diagnostykę wzrasta z każdym rokiem WIĘCEJ
Podobnie jest z rehabilitacją. Jej otwarcie zakłóciło pojawienie się koronawirusa i konieczność przekształcenia szpitala w jednoimienny. Jednak powrót do statutowych zadań umożliwiło realizacje planów, chociaż na mniejszą skalę niż planowano. Zamiast 13 łóżek jest 8. Wszystko ze względu na konieczność stworzenia izolatorium z łóżkami covidowymi. Szpital pod katem koronawirusa diagnozuje każdego pacjenta, którego czeka leczenie w jego progach. - Pacjenci w początkowym okresie są izolowani i po otrzymaniu wyniku jest decyzja czy przechodzą do strefy czystej, gdzie są leczeni zgodnie z naszym profilem, czy konieczne jest ich przewiezienie do Poznania. W ciągu dwóch miesięcy mieliśmy 10 osób z dodatnim wynikiem. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitala jednoimiennego w Poznaniu – dodaje Sławomir Wysocki. - Pracownicy i pozostali pacjenci nie ulegli zakażeniu więc procedury działają prawidłowo.
Tak jest od sierpnia kiedy szpital w Wolicy powrócił do leczenia chorób płuc i gruźlicy. Rozruch odbywa się wolno. Mniej czasu było kiedy wojewoda Łukasz Mikołajczyk podjął decyzję by placówkę przekształcić w jednoimienną, która będzie leczyć tylko osoby ze zdiagnozowanym koronawirusem WIĘCEJ
Od decyzji do przyjęcia pierwszych chorych minęło kilkadziesiąt godzin. Tak było od kwietnia do końca lipca WIĘCEJ
Teraz placówka przygotowuje się do jesiennej fali zachorowań, chociaż według planów tego typu szpitali nie ma na liście covidowych.
AW, zdjęcia arch.
Napisz komentarz
Komentarze