Do akcji włączyła się również Powiatowa Izba Rolnicza pod przewodnictwem Mieczysława Łuczaka. W poniedziałek w Starostwie Powiatowym w Kaliszu odbyło się nadzwyczajne posiedzenie, na które zostali zaproszeni wszyscy parlamentarzyści z naszego regionu. Odpowiedzieli tylko senator RP Janusz Pęcherz i poseł Piotr Kaleta, który w swoim imieniu wydelegował dyrektor biura Andrzeja Ekierta.
W spotkaniu oprócz rolników wzięli udział również starosta kaliski Krzysztof Nosal oraz Miłosz Bąkowski, powiatowy lekarz weterynarii w Kaliszu.
W ramach „korepetycji dla parlamentarzystów” rolnicy z wielkimi emocjami mówili o tym, że zwiedli się na ekipie rządzącej, bo w wyrach obiecywano im, że polskie rolnictwo będzie miało zwiększoną pomoc, a tymczasem zmienia się prawo bez konsultacji i wysłuchania rolników. A konsekwencje finansowe dla rolnictwa są poważne.
- Kiedy zapowiadano, że na jesienią rząd zajmie się reformą, rolnicy myśleli, że będą dyskutowane i tworzone znacznie bardziej potrzebne ustawy m.in. ubezpieczenia rolników, ustroju rolnego czy rozliczenia paliwa. Te kwestie należy szubko poprawić, by służyły rolnikom, a nie były przeszkodą. W powiecie kaliskim jesteśmy potentatami wielkopolskiego rolnictwa, nie tylko w ogrodnictwie, sadownictwie i warzywnictwie, ale i hodowli trzody chlewnej, bydła i drobiu. Ustawa będzie miała bardzo dużo negatywnych skutków. ,,Piątka dla zwierząt” przewiduje między innymi zakaz hodowli zwierząt futerkowych, ograniczenie uboju rytualnego oraz zwiększenie uprawnień dla organizacji prozwierzęcych. Zapowiedziany przez partię rządzącą zakaz oznacza koniec dobrze prosperującej branży i likwidację wielu polskich hodowli oraz wzrost bezrobocia - mówił Mieczysław Łuczak przewodniczący Rady Powiatowej.
W powiecie kaliskim jest najwięcej zarejestrowanych stad trzody chlewnej - 2035, stad bydła mięsnego - 2382, a mnożąc te stada razy sztuki bydła w stadzie, to daje pokaźne statystyki potwierdzające, że rolnicy z powiatu kaliskiego są w czołówce hodowców w kraju. Są również liderem produkcji drobiu m.in. 62 oficjalne stada gęsi, 159 stad kaczek.
- Jesteśmy krajem eksportowym, jeśli chodzi o żywność, rolnicy się wykwalifikowali w tym. Przyroda nie lubi próżni, jeśli polski rolnik nie będzie produkował np. zwierząt futerkowych, to nie znaczy, że ich nie będzie na świecie, to przejmie inny rolnik z innego kraju, a polskiego rolnika w ten sposób pozbawi się dochodu. To było do przewidzenia, że w wyniku takiej ustawy straty poniesie branża rolnicza, bo w Polsce jest wiele rynków specjalistycznych, w Polsce nie ma już taniej siły roboczej i nie wgramy z azjatyckimi rynkami, które pod tym względem są konkurencyjne. Dla środowiska rolniczego ta ustawa jest potężnym ciosem, takie przepisy należy przygotować z dużą rozwagą, a nie pod osłoną wakacji, w ciągu kilku dni. Po czasie dowiadujemy się jakie będą skutki dla rolnictwa - mówił starosta Krzysztof Nosal.
Wzburzenia nie kryli uczestnicy spotkania, którzy zwiedzeni byli, że tylko dwóch parlamentarzystów z regionu kaliskiego pojawiło się na ich zaproszenie. To jest niepoważne traktowanie - komentowali. A przecież otwarta debata nad ustawą nadal trwa. To rolnicy chcą informować parlamentarzystów, żeby podejmowali dobre decyzje, korzystne dla ich branży, a nie występowali przeciwko polskiemu rolnikowi. Stąd pomysł organizacji korepetycji.
Wielkopolska Izba Rolnicza w imieniu wielkopolskich rolników i wszystkich, którzy ucierpią w wyniku przyjęcia rozwiązań zaproponowanych przez posłów, w poniedziałek 5 października przeprowadziła korepetycje dla wielkopolskich parlamentarzystów w ich biurach. Przypomnijmy, że pomimo krytyki oraz zorganizowanych przez rolników protestów przed Sejmem oraz siedzibą partii rządzącej, ustawa w trybie ekspresowym przeszła przez Sejm. Czeka teraz na głos Senatu.
Przewodniczący Rady Powiatu Wielkopolskiej Izby Rolniczej Mieczysław Łuczak przekazał na ręce senatora Janusza Pęcherza petycję od rolników ws. niekorzystnej ustawy.
Podczas poniedziałkowego spotkania rolnicy z powiatu kaliskiego poruszyli również temat dwóch przypadków ASF w powiecie kaliskim. Całą procedurę i profilaktykę postępowania w takiej sytuacji omówił Miłosz Bąkowski Powiatowy Lekarz Weterynarii.
W. Przybylska, fot. autor, A. Förster
Napisz komentarz
Komentarze