W czwartek 22 października Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej orzekł, że nie można przerywać ciąży w przypadku ciężkiego upośledzenia lub choroby płodu, bo jest to niezgodne z konstytucją. Z decyzją nie godzą się przede wszystkim kobiety. Od czwartkowego wieczoru w całej Polsce trwają uliczne protesty, z czego największy w Warszawie zgromadził w piątek, według szacunków stołecznego Ratusza, 10 tysięcy uczestników.
Swoje niezadowolenie wyrazili także mieszkańcy Kalisza. Spotkali się przed biurem Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Zamkowej, wyposażeni w transparenty i plakaty z hasłami „To jest wojna”, „Kobiety wam tego nie wybaczą” czy „Zgotowaliście piekło kobietom”.
Do protestujących wyszedł poseł Piotr Kaleta, jednak został zakrzyczany i niedopuszczony do głosu. Odchodząc, uczestnicy spotkania pozostawili pod drzwiami biura swoje plakaty, znicze i wieszaki, które stały się symbolem protestów przeciwko zaostrzaniu prawa aborcyjnego, jako przedmiot używany niegdyś przez kobiety w celu przerwania ciąży.
Na dziś również zaplanowano manifestację. Odbędzie się o godz. 18.00 pod hasłem "Idę na spacer zobaczyć postępy na Zamkowej".
MIK, fot. MS
Napisz komentarz
Komentarze