O dodatkową niedzielę handlową wnosili przedstawiciele branży, którzy z powodu obostrzeń – zamknięcia galerii i sklepów meblowych – ponieśli ogromne straty. I to w okresie przedświątecznym, który jak wiadomo najbardziej sprzyja zakupom. Parlamentarzyści zdecydowali więc, że sklepy otwarte będą także w mikołajki. A to oznacza, że do końca roku będą w sumie trzy handlowe niedziele – 6, 13 i 20 grudnia. Później nastąpi najdłuższa przerwa w handlu – od godz. 14.00 w środę 24 grudnia do niedzieli 27 grudnia włącznie.
Zdaniem rządzących dodatkowa niedziela nie tylko poprawi sytuację handlu, ale też wpłynie na rozłożenie ruchu w galeriach. Innego zdania są przedstawiciele NSZZ ,,Solidarność’’, którzy twierdzą, że wprowadzenie dodatkowej niedzieli handlowej jest bezzasadna i tylko sprzyja rozwojowi pandemii. - Doskonale wiemy, jak wyglądają mikołajki w galeriach handlowych, ile będzie ludzi, którzy będą chodzić i roznosić koronawirusa, zakażać się wzajemnie. Dla mnie jest to sytuacja nieodpowiedzialna ze strony rządzących – podkreślał na konferencji prasowej Piotr Duda, szef NSZZ ,,Solidarność’
- Wierzę w zdrowy rozsądek i odpowiedzialność większości Polaków. Z tego powodu to zaproponowaliśmy. Nie sądzę, żeby ta kolejna niedziela złamała jakiś konsensus społeczny wokół tej kwestii - stwierdził podczas wczorajszej debaty Łukasz Schreiber, minister w kancelarii premiera.
W projekcie nowelizacji ustawy covidowej zaznaczono, że wprowadzenie dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu jest ,,rozwiązaniem epizodycznym". Nic więc nie wskazuje na przywrócenie handlu w niedziele, czego domagają się pracodawcy.
JF, red. mik, fot. pixabay
Napisz komentarz
Komentarze