Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Ból głowy czy bezsenność. Z jakimi problemami pacjenci dzwonią po pogotowie lub zgłaszają się na SOR?

Przewlekły ból głowy, bezsenność, otarcia. Powód, by wezwać pogotowie, lub zgłosić się na Szpitalny Oddział Ratunkowy zawsze się znajdzie. I od zawsze jest to poważny problem. A szczególnie teraz, kiedy medycy przed spotkaniem z pacjentem muszą stosować dodatkowe środki ostrożności, co zabiera dodatkowy, cenny czas. A często okazuje się, że wzywający pomocy najzwyczajniej w świecie powinien skorzystać z teleporady.
Ból głowy czy bezsenność. Z jakimi problemami pacjenci dzwonią po pogotowie lub zgłaszają się na SOR?

Teleporady są nowością. I z pewnością minie jeszcze trochę czasu, zanim przyzwyczaimy się do takiego sposoby kontaktu z lekarzem. Jednak praktyka czyni mistrza i kilka miesięcy po wprowadzeniu teleporad wiemy, że wiele rzeczy można załatwić właśnie przez telefon, smsa lub maila.

Jednak nadal część osób boi się teleporad lub zniechęcona zajętym numerem lekarza, obchodzi system. W jaki sposób? Najprostszy z możliwych. Zamiast szukania pomocy u lekarza rodzinnego, czy specjalisty dzwoni na numery alarmowy. Jazda – i to dosłownie, zaczyna się w momencie kiedy zgłoszenie zostaje uznane za zasadne. Obecnie każdy taki wyjazd to sporo dodatkowej pracy dla medyków. - Wyjeżdżając do poszkodowanego, musimy się dodatkowo zabezpieczyć. Oprócz odzieży medycznej, którą nosimy na co dzień w pracy stosujemy fartuchy barierowe, maski, przyłbice, a czasem jest to pełne ubranie w kombinezon, który roboczo nazywamy kombinezonem covidowym – wyjaśnia Jakub Rychlik, ratownik medyczny. - Jeśli mamy informację, że pacjent jest z grupy ryzyka lub ma typowe dla tej choroby objawy, to wtedy przed wyjazdem lub dojeżdżając do miejsca zdarzenia, ale jeszcze nie wchodząc do naszego poszkodowanego, musimy się dodatkowo ubrać i zabezpieczyć.

Trzy miesiące i 35 tysięcy nieuzasadnionych zgłoszeń

I chociaż tych telefonów w ostatnim kwartale było mniej niż w tym samym okresie roku ubiegłego (mniej pacjentów we wszystkich ośrodkach służby zdrowia to tendencja zauważalna od początku pandemii), to nadal jest sporo zbędnych. W ostatnich trzech miesiącach w Wielkopolsce odnotowano ponad 53 tysiące zgłoszeń (w tym prawie 50 tysięcy na numer 112), z czego sporo ponad 35 tysięcy były to zgłoszenia nieuzasadnione. - W miesiącach od września do  listopada 2019 liczba zgłoszeń w stosunku do analogicznego okresu 2020 roku była większa, więc można powiedzieć, że zmniejszyła się liczba zgłoszeń na numer 112 o około 10 procent – podsumowuje Waldemar Paternoga, zastępca dyrektora Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu. - Natomiast liczba zdarzeń, które zostały skutecznie przekierowane do państwowego ratownictwa medycznego zdecydowanie wzrosła. Szczególnie w miesiącach październik - listopad. Ten wzrost wynosił około 20 procent. To zjawisko jest  oczywiście związane z pandemią i należy je z tym jednoznacznie wiązać.

Dane dotyczące września, października i listopada 2019 i 2020 roku dla województwa wielkopolskiego:

Miasto Kalisz od 1 września do 30 listopada, zgłoszenia zasadne przekazane do służb ratunkowych:

Jeśli nie pogotowie, to SOR

A jeśli nie pogotowie to Szpitalny Oddział Ratunkowy. SOR-y również działają w zaostrzonym rygorze sanitarnym, więc każdy pacjent to potencjalne zagrożenie. - Dlatego osoby z błahymi problemami nie powinny zgłaszać się na SOR, tylko szukać pomocy u lekarzy rodzinnych, w przychodniach specjalistycznych lub na wieczorynce – instruuje Dariusz Bierła, dyrektor szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. - Działania całego zespołu są nakierowane na udzielanie pomocy podejrzanym i zakażonym i oczywiście cały czas leczymy pacjentów niecovidowych. Tych z bezpośrednim zagrożeniem życia.

Dyżurny w Centrum Powiadamiania Ratunkowego robi wywiad z dzwoniącym. Odpowiedzi, jakich udziela szukający pomocy są podstawą do wysłania zespołu ratownictwa medycznego. - Z wieloma sytuacjami nasz poszkodowany jest sobie w stanie poradzić w domu – dodaje  Jakub Rychlik. - Podam przykład, z którym się często borykamy: jeśli ktoś ma ból głowy od roku to znaczy, że to schorzenie przewlekłe i na pewno nie jest związane z koronawirusem lub bezpośrednim zagrożeniem życia. I my jako ratownictwo tego problemu nie rozwiążemy. ZRM jest od postępowania doraźnego, dlatego tego schorzenia nie wyleczymy.

Kilku porad, doraźnych, może także udzielić właśnie dyżurny w CPR. Dane Urzędu Wojewódzkiego, który koordynuje pracę Centrum pokazują też, że spośród prawie 50 tysięcy telefonów na numer 112 w ostatnim kwartale niecałych 17 tysięcy dzwoniących zrezygnowało z rozmowy przed połączeniem z dyżurnym.

AW, zdjęcia archiwum


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 4°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama