Kaliszanin zachował jednak czujność i zgłosił się na policję. Jednak nie wszystkich nachodzi refleksja, zanim klikną w podany link.
Jak to działa? - Oszuści ciągle modyfikują swoje metody działania i korzystają z każdej nadarzającej się okazji, aby wprowadzić w błąd swoje ofiary. Coraz częściej przestępcy podszywają się również pod firmy kurierskie – wyjaśnia asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy kaliskiej komendy. - Wysyłają SMS-y z informacjami o konieczności dopłaty do przesyłki. Zazwyczaj kwota, jaką należy wpłacić, jest bardzo niska - w granicach 1 zł. W wiadomości podany jest także link, który przekierowuje potencjalną ofiarę na stronę łudząco podobną do strony banku, bądź operatora płatności elektronicznych, gdzie nieświadoma osoba wprowadza wrażliwe dane dotyczące konta, takie jak login oraz hasło i tym samym umożliwia przechwycenie tych informacji oszustom. Ktoś, kto często otrzymuje paczki, jest łatwym celem dla przestępców, zwłaszcza jeśli oczekuje akurat na przesyłkę – wyjaśnia mechanizm działania oszustów.
Policja apeluje o ostrożność i dokładne czytanie wiadomości od rzekomych operatorów, czy kurierów. Poświęcenie kilku sekund na zweryfikowanie, jaką transakcję mamy zaakceptować, może uratować nas przed utratą zgromadzonych na koncie oszczędności. - Pamiętajmy, również że oszuści przygotowują strony, które są łudząco podobne do stron internetowych banków lub operatorów płatności elektronicznych. Dlatego logując się do serwisu internetowego banku, zawsze wprowadzajmy adres strony ręcznie. Nigdy nie korzystajmy z przesłanych linków – dodaje asp. Anna Jaworska-Wojnicz.
MIK, fot. pixabay
Napisz komentarz
Komentarze