Do zdarzenia doszło w niedzielę, 31 stycznia w Kobylinie (pow. krotoszyński). Policjanci zostali poinformowani o kradzieży kościelnej skarbonki, która znajdowała się przy wyjściu z kościoła. - Funkcjonariusze przyjęli zawiadomienie od księdza i natychmiast zajęli się tą sprawą. Ustalili i przesłuchali świadków również osoby które mogły uczestniczyć we mszy świętej – informuje st. asp. Piotr Szczepaniak, oficer prasowy krotoszyńskiej komendy. - Spośród osób uczestniczących we mszy świętej wytypowali potencjalną osobę podejrzaną. Natychmiast pojechali więc do domu 51-letniego mieszkańca Kobylina, którego podejrzewali o to, że po zakończeniu mszy świętej ukradł skarbonkę z kościoła.
Trop okazał się trafny. Mundurowi zastali mężczyznę podczas niszczenia dowodu kradzieży. – W kotłowni na swojej posesji mężczyzna rąbał siekierą na małe kawałki skradzioną skarbonkę. Prawdopodobnie w celu pozbycia się dowodu kradzieży – dodaje st. asp. Piotr Szczepaniak. - Przyznał się do kradzieży drewnianej skarbonki z kobylińskiego kościoła. Podczas rozmowy z tym mężczyzną okazało się, że brał udział we mszy świętej, a po mszy ukradł skarbonkę.
51-latek odpowie za kradzież z włamaniem, ponieważ skradziona skarbonka była zabezpieczona, a więc musiał się do niej włamać. W środku było około 40-50 zł.
W chwili zatrzymania sprawca był nietrzeźwy. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
MIK, fot. KPP Krotoszyn
Napisz komentarz
Komentarze