Informacje o bombach trafiły do trzech szpitali: w Kaliszu, Ostrowie Wielkopolskim i Miliczu. Maile mieszkaniec powiatu krotoszyńskiego wysłał 25 marca 2020 roku. Jeszcze tego samego dnia został zatrzymany i przesłuchany. – Jego zachowanie skutkowało podjęciem przez służby ratunkowe czynności zmierzających do zabezpieczenia życia i zdrowia pacjentów. Należy podkreślić wysoką szkodliwość tego czynu, bo dotyczyło to placówek medycznych i okresu marca ubiegłego roku, kiedy to mieliśmy początek pandemii, więc działanie miało dodatkowo negatywną zawartość – podkreśla prokurator Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. – Mężczyzna przyznał się do winy, ale nie potrafił wskazać motywów swojego działania. W czasie śledztwa został poddany obserwacji biegłych, którzy mieli stwierdzić jego poczytalność.
Najpierw biegłych psychiatrów i psychologa, a następnie neurologa i biegłego z zakresu encefalografii klinicznej. Zgodnie z ich opiniami 38-latek zdawał sobie sprawę ze swoich czynów i może brać udział w procesie.
Bombiarzowi groziło do 8 lat więzienia. Chce jednak dobrowolnie poddać się karze. Przystał na to prokurator, który skierował do sądu wniosek o rok więzienia dla mieszkańca powiatu krotoszyńskiego oraz 10,5 tysiąca złotych nawiązki i świadczenia na rzecz pokrzywdzonych i pomocy postpenitencjarnej w tej samej wysokości.
Teraz decyzja należy do sądu.
AW, zdjęcie arch.
Napisz komentarz
Komentarze