Reklama
niedziela, 24 listopada 2024 11:31
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Miała otrzymać ponad pół miliona złotych dzięki podrobionym testamentom. Usłyszała wyrok ZDJĘCIA

Chciała przejąć majątek po zmarłym przyjacielu, więc podrobiła dwa testamenty. Namówiła też koleżanki, by podpisały się jako świadkowie – tak stwierdził sąd i skazał kaliszankę oraz jedną z jej wspólniczek na karę więzienia. Trzecia z pań zmarła, więc nie odpowiadała za swój czyn. Wyrok jest nieprawomocny.
Miała otrzymać ponad pół miliona złotych dzięki podrobionym testamentom. Usłyszała wyrok ZDJĘCIA

Zmarły Stefan Jakubowski (rodzina wyraziła zgodę na podanie nazwiska), o którego majątek toczyła się sprawa, zmarł w grudniu 2014 roku. Mężczyzna urodził się w Wielkiej Brytanii, ale młodość spędził w Kaliszu, z którego na Wyspy wyjechał w latach 70-tych, po skończeniu Technikum Budowy Fortepianów. Tam pracował, założył rodzinę i kupił liczący prawie 200 m2 dom w hrabstwie Kent. Kalisz odwiedzał na tyle często, że tutaj miał też mieszkanie. Zajmowała się nim oskarżona w tym procesie Iwona W.

63-letnia kobieta miała podrobić  w sumie dwa testamenty. Wynikało z nich, że zmarły zapisał swoje kaliskie mieszkanie jej synowi mieszkającemu w Niemczech, a dom w Anglii swojemu bratu, lecz zobowiązał go do wypłacenia przyjaciółce kwoty ponad 500 tysięcy złotych.

Dlaczego testament pojawił się tak późno?

Sprawa trafiła do sądu, bo podejrzeń nabrał brat zmarłego. Zresztą informacja o pozostawieniu spadku przyjaciółce zaskoczyła całą rodzinę. - Gdyby ten testament, który przedstawiła długo po jego śmierci Iwona W. był, nic nie stało na przeszkodzie, by został on ujawniony po pogrzebie – podkreślała w sądzie pełnomocnik pokrzywdzonych, radca prawny Ewa Przybył-Jakubowska.

Z kolei według adwokata oskarżonej jej relacja ze zmarłym była w ostatnich latach jego życia większa niż z rodziną, dlatego zmiana ostatniej woli nie powinna nikogo dziwić. - Jeden ze świadków stwierdził, że ten testament widział za życia zmarłego i ze zmarłym na ten temat rozmawiał, więc tutaj nie ma - uważam - większych wątpliwości co do jego autentyczności – podkreślał mecenas Tomasz Kowalski, dodając równocześnie, że w czasie postępowania dowodowego nie wykorzystano wszystkich dostępnych metod mogących podważyć autentyczność podpisów na dokumentach. - Zmarły i oskarżona byli parą, spędzali ze sobą większość czasu i tutaj stwierdzenia brata zmarłego, który próbuje przekonać, że to była tylko znajomość, czy przyjaźń jest niewiarygodne. Nie ma też większych wątpliwości, że zmarły ze swoimi synami miał kontakt sporadyczny. Jego wola, by zabezpieczyć swoją partnerkę lub jej syna nie budzi większych wątpliwości.

Winne

Sąd przychylił się do stanowiska oskarżyciela, że oba dokumenty zostały sfałszowane. A oskarżone o to kobiety działały umyślnie. - Swoim zachowaniem godziły w dobro, jakim jest mienie oraz wiarygodność dokumentów – mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Dariusz Świeżyński.

Główna oskarżona została skazana na rok i osiem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat. Przez ten czas będzie pod dozorem kuratora. Dodatkowo musi zapłacić 4 tysiące złotych grzywny oraz ponieść koszty postępowania sądowego. Takiej kary domagał się prokurator.  -  Materiał dowodowy, a w szczególności świadkowie i opinie biegłych grafologów nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że obie oskarżone winne są zarzucanego czynu – przypomniał w czasie mowy końcowej ustalenia z postępowania prokurator Marek Matera. -  Faktycznie między zmarłym Stefanem Jakubowskim a Iwoną W. był stosunek przyjaźni, czy konkubinatu, jednak w żaden sposób nie można stwierdzić, by zmarły Stefan Jakubowski w swoim testamencie i ostatniej woli zdecydował o zapisie na rzecz oskarżonej.

„Przygotowała się do tego przez wiele lat”

Brat zmarłego jest usatysfakcjonowany wyrokiem. -  Ten wyrok satysfakcjonuje mnie, bo Iwona W. opowiadała, że ja ją prześladuję, a ona przecież jest uczciwą osobą. Twierdziła, że wszystko, co miał mój brat jej się należało – powiedział brat zmarłego. - To jest profesjonalna oszustka, która przygotowała się do tego przez wiele lat. Złapała ofiarę, którą próbowała okiełznać i przejąć majątek – dodał już po rozprawie.

Razem z Iwoną W. wyrok skazujący na rok i dwa miesiące pozbawienia wolności usłyszała mieszkając na stałe w Niemczech Bożena K., której wyrok sąd warunkowo zawiesił na 4 lata. Także ona będzie pod dozorem kuratora. Musi zapłacić 3 tysiące złotych grzywny i 4 tysiące kosztów sądowych. Kobieta podpisała się na testamencie jako świadek.

Druga z kobiet, której podpis także widniał na dokumencie zmarła zanim sprawa trafiła do sądu.

Postępowanie toczyło się kilka lat. Początkowo zostało umorzone przez prokuraturę i wznowione po zażaleniu Andrzeja Jakubowskiego. Ponieważ poszkodowanymi w sprawie są mieszkający w Anglii synowie Stefana Jakubowskiego, to jego brat o sprawie powiadomił też brytyjskie organy ścigania.

AW, zdjęcia autor   


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 4°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 25 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) WSK "PZL-KALISZ" S.A. zatrudni pracownika na stanowisko: OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer). Do zadań pracownika będzie należeć: Realizacja zadań zgodnie z dokumentacją techniczną Obsługa obrabiarek skrawających Kontrola detali przy użyciu narzędzi pomiarowych Przestrzeganie procedur jakościowych i zasad BHP Od kandydatów oczekujemy: Wykształcenie techniczne Umiejętność pracy z dokumentacją techniczną Praktyczna znajomość przyrządów i metod pomiarowych Znajomość podstaw obróbki skrawaniem Mile widziane doświadczenie na podobnym stanowisku Nastawienie na wysoką jakość pracy Gotowość do pracy zmianowej Rodzaj umowy o pracę: umowa o pracę Miejsce pracy: Kalisz W zamian oferujemy: Wdrożenie do pracy Stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę Długoterminowe perspektywy Satysfakcjonującą pracę w przyjaznej atmosferze Pakiet socjalny Aplikację można składać osobiście w siedzibie firmy: WSK "PZL-KALISZ" S.A. ul. Częstochowska 140, 62-800 Kalisz lub przesłać na e-mail: [email protected] W aplikacji prosimy o umieszczenie klauzuli: Na podstawie art. 7 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Oz. Urz. UE.L Nr 119, str. 1), dalej "ROOD": oświadczam, iż wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego"PZL-KALISZ" S.A. z siedzibą w Kaliszu (62-800) przy ul. Częstochowskiej 140, zwaną dalej WSK "PZL-KALISZ" S.A., moich danych osobowych zawartych w aplikacji w celu rekrutacji na stanowisko: PRACOWNIK PRODUKCYJNY Informacja dla kandydatów do pracy w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego "PZL-KALISZ" S.A. znajduje się pod adresem Polityka RODO ( wsk.kalisz.pl ) Zastrzegamy sobie możliwość kontaktu tylko z wybranymi kandydatami.
Reklama