Podczas akcji sprawdzane są wszystkie miejsca, w których mogą przebywać bezdomni. W noclegowni PCK przebywało 40 mężczyzn, w schronisku Brata Alberta było ich 48. W pustostanach, na ławkach w parku i różnego rodzaju innych kryjówkach spotkano łącznie 21 bezdomnych. - Każda z osób została poinformowana o pomocy, jaką może otrzymać od miasta pod warunkiem, że jest trzeźwa. Niestety podczas kontroli jednego z pustostanów przy ulicy Warszawskiej odnaleziono mężczyznę w stanie silnego upojenia alkoholowego. Został on przewieziony do policyjnej izby zatrzymań, by wytrzeźwiał – mówi Dariusz Hybś, komendant Straży Miejskiej Kalisza.
Do tej liczby osób bez dachu nad głową MOPS dodaje jeszcze te, które obecnie przebywają w Zakładzie Karnym. Tego typu bezdomnych jest 7. – Łącznie doliczyliśmy się 116 bezdomnych. To dokładnie tyle samo, co dwa lata temu. Możemy zatem powiedzieć, że zjawisko bezdomności w Kaliszu nie narasta. Osoby potrzebujące schronienia mają zabezpieczone miejsca w odpowiednich placówkach – wyjaśnia Eugenia Jahura, dyrektor MOPS w Kaliszu.
Jeden z bezdomnych koczował pod schodami, na świeżym powietrzu
Podczas akcji pracownicy socjalni nie tylko liczą bezdomnych, ale też przeprowadzają z nimi ankiety. Pytają o miejsce urodzenia, przyczynę bezdomności czy zawód. Te dane pozwolą im przeanalizować zjawisko bezdomności w Kaliszu. Wśród 116 spisanych osób nie było żadnej kobiety.
Agnieszka Gierz, fot. MOPS, Straż Miejska Kalisza
Napisz komentarz
Komentarze