Sprawcy tablicę rozbili w nocy z 3 na 4 marca. Obok niej namalowali krzyż celtycki i zostawili list z groźbami do prezydent Beaty Klimek. Policja zabezpieczyła ślady z miejsca zdarzenia i zabezpieczyła miejski monitoring. – W tej sprawie zostanie wszczęte postępowanie dotyczące nawoływania do nienawiści i propagowania faszyzmu – mówi Małgorzata Michaś, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wielkopolskim.
W liście adresowanym do Beaty Klimek sprawcy zniszczenia tablicy pytają prezydent Ostrowa Wielkopolskiego, gdzie jest pomnik Żołnierzy Wyklętych. I robią to w sposób wulgarny oraz grożąc prezydent. Adresatka podkreśla, że nie boi się gróźb i mówi stanowcze „nie” mowie nienawiści, a przy okazji prosi wszystkich, którzy taką retorykę wprowadzili do przestrzeni publicznej, by znaleźli miejsce na refleksję zanim będzie za późno. - Takiej historii w naszym mieście jeszcze nie było, chociaż od wielu miesięcy, co trzeba powiedzieć, zmagamy się z nasileniem obecności w przestrzeni miejskiej słów i symboli kojarzonych z faszystowską ideologią, faszyzmem, rasizmem. Teraz doszło do takich incydentów. Pytanie, co będzie dalej. Przypomnę, że prezydent Adamowicz zamordowany na oczach milionów osób padł ofiarą mowy nienawiści. W Ostrowie mówimy stop takim słowom, stop takim zachowaniom i stop dla obecności faszyzujących haseł w życiu publicznym – komentuje Beata Klimek. - Mamy prawo mieć różne opinie, różne zdania i światopogląd i w Ostrowie staramy się prowadzić dialog z różnorodnością. Natomiast mówimy zero tolerancji dla takich zachowań, bo jeśli dziś mamy atak personalny na prezydenta Gdańska i Ostrowa Wielkopolskiego, to co będzie dalej? Dokąd nas to doprowadzi? Kto będzie następny? – pyta.
Tablicę upamiętniającą zamordowanego w 2019 roku w czasie finału WOŚP Pawła Adamowicza, odsłonięto w Ostrowie Wielkopolskim w maju ubiegłego roku.
AW, zdjęcie UM w Ostrowie Wielkopolskim
Napisz komentarz
Komentarze