Gimznazjum to dla młodzieży trudny okres. Młodzi ludzie często nie wiedzą jeszcze, w jaki sposób radzić sobie z własnymi emocjami, a kiedy dochodzi do sytuacji konfliktowych najłatwiej jest im reagować agresją. Przekonali się o tym dwaj uczniowie Zespołu Szkół nr 7 w Kaliszu. – Młodzież w naszym wieku najbardziej narażona jest na jakieś wymuszenia i tzw. ustawki. Nasz kolega miał taki problem, ale udało się go rozwiązać właśnie dzięki interwencji osób dorosłych – mówią gimnazjaliści.
W tym przypadku spór został szybko rozwiązany, ale najczęściej młodzież prosi o pomoc, kiedy jest już za późno. - Uczniowie najczęściej rozmawiają między sobą. Trafiają również do pedagoga szkolnego, do wychowawcy czy do dyrekcji, ale najczęściej w ostateczności, w sytuacjach, kiedy sobie rzeczywiście nie radzą – mówi Beata Prus, dyrektor Zespołu Szkół nr 7 w Kaliszu.
O tym, w jaki sposób często kończą się zachowania agresywne podczas debaty mówili przedstawiciele Komendy Miejskiej Policji i Centrum Interwencji Kryzysowej. A tego, w jaki sposób kontrolować swoje emocje uczyła gimnazjalistów pedagog z Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli. - Tak naprawdę jedną sytuację można rozwiązać w kilka bardzo różnych sposób, nie musi to być uderzenie kogoś, przezywanie czy też napisanie złych rzeczy na Facebooku, gdzie teraz tak naprawdę najwięcej rzeczy się dziej. A nie da się ukryć, że młodzież naprawdę ma problem z wyrażaniem złości – mówi Sylwia Melka, konsultant ds. doradztwa metodycznego w Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli w Kaliszu.
Jeśli wzbiera w nas złość, a serce przyspiesza najlepiej wykorzystać najłatwiejszy reduktor złości jakim jest odliczanie. Zatem głęboki oddech – 3,2,1 i spokojnie.
Ewelina Samulak, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze