Do wypadku doszło w zakładzie pracy w Opatówku 1 czerwca.
Na niecałą godzinę przed zakończeniem swoich obowiązków musiałam wyczyścić maszynę, przy której pracowałam. Tego dnia robiłam to po raz pierwszy. Nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństwa za bardzo zbliżyłam swoją prawą dłoń do przenośnika ślimakowego, przez co została ona wciągnięta, zmiażdżona i odcięta. Te kilka sekund sprawiło, że moje dotychczasowe życie runęło – opisuje Paulina.
34-latka do tej pory była bardzo aktywna. Uwielbia taniec, jazdę na rowerze, ćwiczenia fizyczne. Od 8 lat jest szczęśliwą żoną, a od 2019 roku także mamą.
Jak każda kobieta chciałam aktywnie uczestniczyć w dorastaniu swojego dziecka. Być wsparciem dla swojego męża. Niestety okoliczności sprawiły, że obecnie jestem uzależniona od pomocy moich najbliższych. Nawet najprostsze czynności stały się dla mnie dużym wyzwaniem. Nie chcę być dla nich ciężarem. Chcę znów móc pracować, być aktywną, być 100% żoną i mamą. Niestety koszty rehabilitacji i nowoczesnej protezy dłoni znacznie przewyższają moje możliwości finansowe. Dlatego aby spełnić teraz swoje największe marzenie potrzebuję Waszego wsparcia – pisze Paulina.
Zbiórka na rzecz Pauliny prowadzona jest poprzez portal siepomaga.pl
Możecie również dokonać wpłaty na jej subkonto w Fundacji Moc Pomocy.
AG za Fundacja Moc Pomocy
Napisz komentarz
Komentarze