Reklama
Reklama
Reklama

Wielki Dzień Pszczół na Zawodziu. Tysiące osób odwiedziły grodzisko ZDJĘCIA

Takich tłumów na Zawodziu dawno nie było. Kilka tysięcy mieszkańców miasta i regionu odwiedziło w miniony weekend grodzisko, by przyjrzeć się życiu pszczół, poznać ich zwyczaje, dowiedzieć się, jaki wpływ mają na nasze życie i spróbować darów ula. Wielkopolskie Śniadanie z Miodem z okazji Wielkiego Dnia Pszczół zorganizował Urząd Marszałkowski - jedyny w kraju samorząd, który od wielu już lat przeznacza miliony złotych z myślą o małych, pracowitych i niezbędnych nam zapylaczach.
Wielki Dzień Pszczół na Zawodziu. Tysiące osób odwiedziły grodzisko ZDJĘCIA

Uwijają się jak w ukropie. Praca w ulu wre, przerwy zdarzają się bardzo rzadko, tak jak możliwość zajrzenia do pszczelego domu. Chociaż w czasie Wielkopolskiego Śniadania z Miodem można było podejrzeć, co dzieje się w roju.

Królowa wyszukuje wolne komórki, odwraca się tyłem i znosi do niej jajeczko. A za królową podąża jej świta, której zadaniem jest karmienie matki mleczkiem – zdradza tajemnice miodu Wojciech Kociemba, pszczelarz z Puszczykowa, który miał ze sobą mini ul umożliwiający podglądanie pszczelej rodziny. - Robotnica przeciętnie żyje kilka miesięcy, matka nawet do pięciu lat. Właśnie dlatego, że jest dobrze odżywiana.

Zadaniem królowej jest podtrzymanie liczebności rodziny, które tworzy od 40 do nawet 80 tysięcy sztuk owadów. Każdego dna pokonują setki kilometrów, by zebrać potrzebny im do życia nektar. Przy okazji zapylają rośliny.

Ponad 70 procent wszystkich roślin zapylają pszczoły miodne, chociaż oczywiście trzeba pamiętać też o innych gatunkach zapylaczy. Równie ważnych – podkreśla znaczenie owadów Kazimierz Zaleski, prezes Regionalnego Związku Pszczelarskiego Wielkopolski w Kaliszu. - Wielu rolników zapomniało, jak duże znaczenie mają owady w ich pracy. Dlatego musimy edukować, że trzeba chronić zapylacze, trzeba stwarzać im odpowiednie warunki, więc trzeba sadzić rośliny miododajne. Kiedy pszczoła ma pożytek, a plony są większe.

Dzięki temu mamy co jeść, mamy się w co ubrać i możemy cieszyć się z roślin, które kwitną dzięki pszczołom. Miód, pierzga, pyłek i wosk to kolejne dary, jakie oferują nam ten owady. Korzystamy z nich z przyjemnością. Przede wszystkim w kuchni. W trakcie Wielkopolskiego Śniadania z Miodem mogliśmy się przekonać, że produkty prosto z ula równie dobrze smakują w deserach, jak i daniach głównych. Wszystkie przygotowały Koła Gospodyń Wiejskich w południowej Wielkopolski. A królował placek królewski, czyli półkruche ciasto na miodzie z budyniowym kremem, do którego także dodano miód.

Równie chętni zaczynamy sięgać po kosmetyki z użyciem pszczelich produktów. Naturalnych, ręcznie robionych z dbałością o każdy składnik. Chociaż równie dobrze sprawdzi się sam miód.

Każdy miód ma inne właściwości, więc ten, po który sięgniemy zależy od naszych dolegliwości – podkreśla Monika Kobierska, producentka naturalnych kosmetyków, w których wykorzystuje produkty pszczele. - Miód akacjowy ma właściwości łagodzące, również reakcje alergiczne, ale pod warunkiem, że nie jesteśmy uczuleni na sam miód. Lipowy działa odżywczo i przeciwzmarszczkowo. Ja głównie używam tych dwóch miodów i wosku pszczelego, który jest środkiem utwardzającym i pomagającym wchłanianie kremu, ale on ma również działanie łagodzące, przeciwzapalne, antyseptyczne.

Specjaliści od leczenia naturalnymi sposobami zalecają też świece z wosku pszczelego. Sprawdzą się przy dolegliwościach zdrowotnych i zmęczeniu.

Świece oczyszczają powietrze doskonale, więc sprawdzają się kiedy dużo pracujemy przy komputerze. Wystarczy zapalić taką świecę, a silnie zjonizowane powietrze zaczyna się oczyszczać – wyjaśnia Karolina Chojnacka, producentka świec z wosku. - Zapach takich świec działa też odprężająco, dobrze więc zapalić je po ciężkim dniu, kiedy potrzebujemy się zrelaksować.

Zaglądając na piknik – a z zaproszenia skorzystało kilka tysięcy osób z Kalisza i miast ościennych - można było próbować, wąchać i smarować się tym, co dają nam pszczoły. Przede wszystkim mieliśmy sobie przypomnieć, jak bardzo potrzebujemy zapylaczy i że każdy z nas może zadbać o owady. W małej skali wystarczy niewiele. Odpowiednia roślinność w ogrodach, na balkonach i parapetach. Poidełko w upalne dni i oczywiście dbanie o środowisko.

I o same pszczoły. Muszę podkreślić, że w Polsce jest zakaz leczenia pszczół antybiotykami. Jeśli takie się stosuje to tylko na szczególne polecenie weterynarza i pod ścisłą kontrolą. Miód wyprodukowany w trakcie takiego leczenia musi być zutylizowany – przypomina Kazimierz Zaleski.

W większej skali działania od kilku już lat podejmuje Urząd Marszałkowski, który był organizatorem Śniadania z Miodem. W ten sposób samorząd chciał podkreślić znaczenie pszczół w ich dniu i pokazać kaliszanom, że mieszkają w regionie, w którym samorząd jako jedyny w kraju robi wszystko, by ratować owady, bez których nie ma ludzi.

Każdego roku przeznaczamy konkretne kwoty na wsparcie pszczelarstwa. Jest to dwa miliony złotych od kilku lat przeznaczanych na zakup węzy pszczelej, a w tym roku także pokarmu dla pszczół. Łącznie to już osiem milionów złotych – podsumowuje Krzysztof Grabowski, wicemarszałek województwa wielkopolskiego pomysłodawca programu. - Kupujemy i rozdajemy także sadzonki drzew miododajnych. Przez te kilka lat zasadziliśmy ich kilka tysięcy i wszystkie w przyszłości będą służyć naszym pszczołom, o które musimy dbać w wyjątkowy sposób.

Wielkopolskie Śniadanie z Miodem odbyło się pierwszy raz, a okazją, by biesiadując poznać sekrety owadów, był Wielki Dzień Pszczół, który obchodzony jest od 2013 roku. I od początku pomysłodawcom zależało na edukacji, ponieważ na prawie pół tysiąca gatunków owadów żyjących w naszym kraju ponad połowa zagrożona jest wyginięciem.

Bardzo mi zależało, żeby to wydarzenie miało nie tylko rozrywkowy i piknikowy charakter dla mieszkańców Kalisza i okolic, ale przede wszystkim edukacyjny. Chcieliśmy zwrócić uwagę na kluczową rolę pszczół w codziennym funkcjonowaniu każdego z nas. Mam nadzieję, że nam się to udało - podkreśla Szymon Wdowczyk, wicedyrektor Departamentu Rolnictwa i Rozwoju Wsi UMWW w Poznaniu. - Najbardziej cieszę się jednak, że na jeden dzień Kaliski Gród Piastów, w którym widzę ogromny niewykorzystany potencjał ożył i możemy tutaj zobaczyć wiele zadowolonych i uśmiechniętych twarzy. O to nam chodziło! - dodaje koordynator wydarzenia.

Faktycznie od lat takich tłumów na Zawodziu nie było. I to od otwarcia do zamknięcia grodu, który na kilka godzin zamienił się w wielki pszczeli skansen, gdzie obok przyjemności można było sporo się dowiedzieć i zaopatrzyć w pszczele produktu. I otrzymać pamiątkowy list z pieczęcią z pracowni skryby.

AW, zdjęcia autor, Szymon Wdowczyk

################################################################

Dziękujemy, że przeczytałeś ten artykuł. Podziel się tymi informacjami z innymi. Wyślij link swoim przyjaciołom i znajomym.  Twoje udostępnienie i polecenie nas innym jest dla nas najlepszym podziękowaniem  za pracę dziennikarską na rzecz naszych czytelników. Ciebie to nic nie kosztuje, nam pozwala rozwijać redakcję.

Masz dla nas ciekawy temat? Może szukasz jakiś informacji albo chcesz żebyśmy zajęli się jakąś sprawą? Pisz do nas: [email protected].  

Faktykaliskie.pl to portal informacyjny tematycznie obejmujący Kalisz i południową Wielkopolskę. Codziennie przygotowujemy dla Was nawet do kilkudziesięciu informacji o najważniejszych wydarzeniach z miasta i regionu. Na naszym portalu w zakładce „Telewizja Kalisz” znajdziesz też codzienny serwis informacyjny „Magazyn Miejski” jedynej telewizji w mieście. Zachęcamy też do odwiedzania naszych mediów społecznościowych:

https://www.facebook.com/FaktyKaliskie

https://www.youtube.com/channel/UCDsE1VEqkkY_xJo12bjvoqw

Artykuły i materiały telewizyjne przygotowuje dla Was zespół Fundacji Reakcja. Więcej o nasz znajdziecie na stronie https://www.fundacja-reakcja.pl/


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 5°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 12 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama