I długo wyczekiwany przez frankowiczów i środowisko prawnicze całego regionu.
Frankowicz najpierw wytoczył proces bankowi o stwierdzenie nieważności zawartej z nim umowy, z uwagi na rażąco krzywdzące kredytobiorców zapisy. Sąd Okręgowy w Kaliszu unieważnił umowę i nakazał klientowi banku zwrócenie 350 tysięcy zł - tyle, ile pożyczył, bez odsetek.
Banki z takim rozwiązaniem nie chcą się zgodzić i w kontrze pozywają klientów o zwrot odsetek, tylko nazywają je „wynagrodzeniem z tytułu korzystania z kredytu przez klienta”. W ten sposób chcą zniechęcić frankowiczów do walki w sądzie o swoje prawa. Dlatego pierwszy wyrok w tej sprawie, który zapadł niedawno w Sądzie Okręgowym w Kaliszu był tak ważny i odbił się szerokim echem w całej Polsce.
Zdaniem sądu zasądzenie na rzecz banku tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału stawiałoby w gorszej sytuacji konsumenta i zachęcałoby bank do dalszego stosowania nieuczciwych klauzul – powiedziała w rozmowie z PAP sędzia Edyta Janiszewska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kaliszu.
Sąd oddalił powództwo banku, przyznając rację frankowiczowi. Sąd Okręgowy wskazał, że jeśli wcześniej uznano umowę na kredyt za nieważną, to bank nie ma podstaw do domagania się jakichkolwiek dodatkowych świadczeń, poza spłatą kapitału.
To przełomowa chwila dla frankowiczów, ale i wszystkich kredytobiorców – komentuje dla nas Karolina Konstancja Wdowczyk, radca prawny.
Jaka to jest informacja dla frankowiczów, w tym również moich klientów, których reprezentuję? Wiemy, że kredytobiorca będzie chroniony. Będzie chroniony przez prawo krajowe, które zgodnie z prawem unijnym ma być tak interpretowane, aby banki w przypadku unieważnienia umowy kredytowej nie mogły domagać się żadnych dodatkowych świadczeń, poza zwrotem tego kapitału, który udostępnili kredytobiorcom – mówi prawniczka.

Karolina Wdowczyk przyznaje, że osoby, które zostały już pozwane przez banki o zapłatę tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kredytu, teraz czują się pewniejsze i spokojniejsze.
Natomiast Ci, którzy jeszcze się wahają, mają taki impuls do działania, bo wiedzą, że mogą walczyć o swoje prawa i nie zderzą się z machiną przedsiębiorcy, który im to uniemożliwi – dodaje.
Frankowicze mają jeszcze jeden ważny powód do zadowolenia. W minionym tygodniu swoją opinię przedstawił Rzecznik Generalny TSUE, który opowiedział się po stronie kredytobiorców. Rzecznik stwierdził, że prawo krajowe powinno być interpretowane zgodnie z prawem unijnym, a to chroni konsumenta.
I tak naprawdę w momencie kiedy banki będą domagały się jakichkolwiek kwot jak wynagrodzenia za korzystanie z kapitału to jest to niezgodne z prawem unijnym, ponieważ z uwagi na zastosowanie postanowień niedozwolonych banki nie mogą uzyskiwać żadnych korzyści, bo to one spowodowały pokrzywdzenie konsumenta i nie mogą na tym nieuczciwym procederze zyskać – mówi Karolina Konstancja Wdowczyk, radca prawny.
Jak podaje PAP liczba spraw tzw. frankowiczów przeciwko bankom w Sądzie Okręgowym w Kaliszu wzrosła w minionym roku o blisko 100% w porównaniu z 2021 rokiem.
Napisz komentarz
Komentarze