Dyskusja o inicjatywie uchwałodawczej była burzliwa i długa. Zaproponowanie przez władze miasta zebrania 1000 podpisów pod projektami uchwał, które mieszkańcy mieliby przedstawiać Radzie Miejskiej Kalisza wywołała trzęsienie ziemi z komentarzami, że to ograniczanie wolności obywatelskiej i podcinanie skrzydeł osobom, które chcą pracować na rzecz miasta a nie są radnymi. Były głosy, że 1000 krzyżyków nie zdobyli niektórzy radni w czasie wyborów, a uzyskali mandat więc tym bardziej nie uda się zebrać takiej liczby podpisów mieszkańcom. W odpowiedzi na te głosy Eskan Darwich przedstawił swój projekt uchwały, w której zaproponował 200 głosów i obiecał, że go wycofa jeśli dojdzie do porozumienia z radnymi, którzy oczekiwali 1000 podpisów, a w ramach rozmów zeszli do 750. Dyskusje trwały do ostatniej chwili i wczoraj udało się wypracować wspólne zdanie. Teraz wystarczy pół tysiąca głosów pod projektem uchwały, którą inicjatorzy będą przedstawiać przewodniczącemu Rady Miejskiej.
- Do porozumienia doszliśmy wczoraj i chciałem podziękować radnemu Tadeuszowi Skarżyńskiemu za zaproponowanie zmian w projekcie uchwały o inicjatywie uchwałodawczej – powiedział Eskan Darwich, radny klubu Platformy Obywatelskiej.
Eskanowi Darwichowi podziękował Dariusz Witoń, radny Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Obaj w ostatnim tygodniu medialnie dyskutowali o swoich pomysłach.
- Obiecałem, że jeśli radny Eskan Darwich wycofa swój projekt to mu publicznie podziękuję – wyjaśnił Dariusz Witczak.
Inicjatywa uchwałodawcza przysługuje prezydentowi, klubom radnych, komisjom Rady, radnym, grupie co najmniej 500 mieszkańców Kalisza posiadających czynne prawa wyborcze.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze